Ostateczne pożegnanie z "Blaszakiem"

Z elewacji słynnego "blaszaka" znika od wczoraj kilkaset metrów charakterystycznej blachy, której dom towarowy zawdzięcza swoją nazwę.

To kolejny etap modernizacji gmachu, który na trwałe wpisał się w krajobraz Szczecinka. Front budynku przy deptaku i jedna ze ścian bocznych ponad 30 lat pokrywała misterna konstrukcja z blach aluminiowych. Teraz robotnicy pieczołowicie demontują jeden arkusz blachy za drugim odsłaniając nieznane oblicze "blaszaka".

Oczom przechodniów ukazują "wnętrzności" domu towarowego - instalacje wentylacyjne i elektryczne, oprzyrządowanie dawno nieczynnych neonów i stalowe galeryjki, którymi przemieszczała się obsługa tych urządzeń.

Gmach po tych zabiegach nie wygląda na razie zbyt reprezentacyjnie, ale to ma się zmienić po przebudowie, która rozpoczęła się już kilka miesięcy temu. Zygmunt Kiełbasa, prywatny inwestor, który kupił nieruchomość od zbankrutowanej PSS "Społem" już dwa lata temu, zapowiadał poważną modernizację domu towarowego.

Inwestycja nieco się opóźniła, ale teraz trwa już w najlepsze i zgodnie z zapowiedziami właściciela ma to być pierwsza galeria handlowa z prawdziwego zdarzenia w Szczecinku.

Jak zmieni się poczciwy "blaszak"? Elewację z blachy zastąpi szkło, ceramika i konstrukcje z aluminium. Budynek od strony parkingu zostanie dosłownie przecięty na pół gigantyczną piłą. W tym miejscu powstanie zupełnie nowa, przeszklona fasada. Od zaplecza trwa już rozbudowa - budynek powiększy się o kilkaset metrów.

Zmieni się również wnętrze "blaszaka". W tej chwili na pierwsze piętro wchodzi się schodami, po przebudowie na pierwszą i drugą kondygnację, którą planuje się udostępnić dla handlu, wjedziemy schodami ruchomymi. Prace oczywiście wyłączą tę część z eksploatacji, ale market "Biedronka" na parterze ma działać normalnie.