Żegnali go weterani AK, młodzież oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
Życiorys porucznika jest niezwykły. Dla niego wojna nie skończyła się w 1945 roku. Był żołnierzem 23 Brasławskiej Brygady Armii Krajowej Okręgu Wilno. Brał udział w akcji "Burza". Nie dał się schwytać i przez lata ukrywał się. Został aresztowany dopiero w 1949 r. Rok później usłyszał wyrok pięciu lat łagrów. Karę odbywał w Workucie za kołem podbiegunowym.
Po śmierci Stalina wrócił do Polski w 1956 roku i zamieszkał w okolicach Olsztyna. W 1963 roku z rodziną przeniósł się do Szczecina. Znalazł zatrudnienie w SP 24 jako pracownik techniczny. Zaangażował się w integrowanie środowiska żołnierzy Armii Krajowej, szczególnie z kresowym rodowodem. Od 1972 roku działał w Szczecińskim Chórze Wojskowym „Kombatant” (wcześniej „Hejnał”). Wspierał finansowo inicjatywy upamiętniające historię Armii Krajowej. Uczestniczył w wydarzeniach kombatanckich na terenie Pomorza Zachodniego.
W 1995 roku por. Kazimierz Miłaszewicz otrzymał Krzyż Armii Krajowej i Odznakę Weterana Walk o Niepodległość, a w 1996 roku Krzyż Więźnia Politycznego. W 2019 roku został uhonorowany Odznaką Pamiątkową „Kolumbowie Rocznik 20”, a trzy lata wcześniej - Odznaką Honorową Polskiego Związku Chórzystów i Orkiestr. W 2020 r. otrzymał Złotą Odznakę Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego.
- Ciężko pracować - odpowiadał w marcu podczas setnych urodzin na pytanie o receptę na długowieczność.
Podkreślił, że choć ma już swoje lata, to czuje się młodo.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?