Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukana metodą "na wnuczka". 87-letnia kołobrzeżanka straciła 17 tys. złotych

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Archiwum
Oszuści wyłudzili od starszej kobiety z Kołobrzegu 17 tysięcy złotych. Znów zagrali na emocjach swojej ofiary. Podszyli się pod jej wnuczkę i policjanta.

Tym razem do 87-letniej kołobrzeżanki zadzwoniła kobieta podająca się za jej wnuczkę. - W rozmowie "wnuczka" poinformowała, że potrzebuje pieniędzy za pomoc w uniknięciu problemów, związanych z wypadkiem, do którego doprowadziła - mówi aspirant Tomasz Kwaśnik, oficer sztabowy kołobrzeskiej komendy policji.

- Wtedy telefon przejął mężczyzna, podający się za policjanta. Powiedział, że wnuczka spowodowała wypadek i musi zapłacić kilkadziesiąt tysięcy zł a uniknie kłopotów. Wtedy pokrzywdzona poinformowała, że dysponuje tylko kwotą 17 tysięcy złotych i tyle może przekazać - kontynuuje rzecznik policji. - Mężczyzna zgodził się i przekazał instrukcję postępowania.
Starsza pani miała czekać na funkcjonariusza, który u niej się zjawi. - Niestety nie zorientowała się, że to oszustwo i oddała swoje oszczędności - słyszymy.

Jak przypomina policja: „przestępcy działają najczęściej według podobnego schematu: najpierw poszkodowani odbierają telefon od rzekomego wnuczka lub innego członka rodziny z prośbą o pieniądze . Oszuści zawsze dzwonią na numer telefonu stacjonarnego, najczęściej znalezionego przypadkowo w książce telefonicznej. Po zakończonej rozmowie dzwoni osoba podająca się za policjanta CBŚ lub policjanta operacyjnego, który informuje, że prowadzona jest właśnie akcja przeciwko oszustom. „Policjant” prosi starsze osoby o pomoc w ich ujęciu lub załatwieniu sprawy. Jeżeli pokrzywdzone osoby nie miały pieniędzy w domu, były namawiane do pójścia do banku i wzięcia kredytu. Wypłacone przez seniorów gotówka wg relacji rozmówcy miałyby być przekazana oszustom, którzy przekazana oszustom, którzy niedługo po tym będą zatrzymani. Oczywiście żadnych zatrzymań nie ma a kontakt z „policją” natychmiast się urywa, natomiast starsza osoba traci swoje oszczędności.

W rzeczywistości dzwoniący nie mają nic wspólnego z policją są przestępcami, których celem jest wzbogacenie się kosztem ludzkiej krzywdy. Policja po raz kolejny przypomina: zawsze kierujmy się zasadą „ ograniczonego zaufania”, w przypadku prośby o nagłą pożyczkę poprośmy o osobisty kontakt z osobą podającą się z naszego krewnego, skontaktujmy się z innymi członkami rodziny w celu zweryfikowania „tragicznej” informacji , która miała być powodem pożyczki, pamiętajmy, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić policję, ostrzegajmy seniorów i mówmy im, co należy robić w takich sytuacjach, zaś przy próbie podszywania się pod funkcjonariuszy - natychmiast należy skontaktować się z najbliższą jednostką policji, pamiętajmy, że policjanci nigdy nie proszą o branie kredytów w ramach pomocy w działaniach operacyjnych!

Żaden funkcjonariusz nie może też żądać ani przyjmować pieniędzy za prowadzoną sprawę. zawsze upewnijmy się, że w prawidłowy sposób rozłączyliśmy rozmowę z naszym rzekomym krewnym, który potrzebuje pomocy. Dopiero jak będziemy pewni, że rozmowa jest całkowicie zakończona a w słuchawce słychać poprawny sygnał rozłączenia ( najlepiej odczekać jeszcze dla bezpieczeństwa 2- 3 minuty) i dopiero wtedy można wybrać kolejny numer np. na policję.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Zalana ulica Zwycięstwa w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!