Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto mistrzowie urzędniczego bełkotu. Jest ranking! [PRZYKŁADY]

JEW
Każdy kto zetknął się z twórczością urzędników wie, że przebrnięcie przez niektóre teksty i ich zrozumienie graniczy z cudem. Fachowe słownictwo, specyficzna forma i rozbudowane zdania powodują, że nie jest to przyjazny dla odbiorcy język polski. Doktorzy Tomasz Piekot i Grzegorz Zarzeczny, językoznawcy z Uniwersytetu Wrocławskiego przeanalizowali teksty urzędowe w internecie i stworzyli jedyny w swoim rodzaju ranking. Sprawdzali przede wszystkim trzy właściwości tekstów, które świadczą o ich przystępności: długość zdania, odsetek długich wyrazów oraz indeks mglistości. Ten ostatni to tzw. wskaźnik edukacyjny, pokazuje on jak dużo klas w szkole trzeba skończyć, by lektura tekstu nie sprawiała nam problemów. Opierając się na wrocławskim raporcie, pokazujemy urzędy "zwycięskie" w kategorii najdłuższych zdań, wraz z przytoczonymi przez autorów raportu przykładami. W tym zestawieniu przodują urzędy marszałkowskie, są też urzędy wojewódzkie, nie brakuje też ministerstw. Zobaczcie co wypisują urzędnicy w poniższym zestawieniu. Możecie się po nim poruszać przy pomocy strzałek na klawiaturze.
Każdy kto zetknął się z twórczością urzędników wie, że przebrnięcie przez niektóre teksty i ich zrozumienie graniczy z cudem. Fachowe słownictwo, specyficzna forma i rozbudowane zdania powodują, że nie jest to przyjazny dla odbiorcy język polski. Doktorzy Tomasz Piekot i Grzegorz Zarzeczny, językoznawcy z Uniwersytetu Wrocławskiego przeanalizowali teksty urzędowe w internecie i stworzyli jedyny w swoim rodzaju ranking. Sprawdzali przede wszystkim trzy właściwości tekstów, które świadczą o ich przystępności: długość zdania, odsetek długich wyrazów oraz indeks mglistości. Ten ostatni to tzw. wskaźnik edukacyjny, pokazuje on jak dużo klas w szkole trzeba skończyć, by lektura tekstu nie sprawiała nam problemów. Opierając się na wrocławskim raporcie, pokazujemy urzędy "zwycięskie" w kategorii najdłuższych zdań, wraz z przytoczonymi przez autorów raportu przykładami. W tym zestawieniu przodują urzędy marszałkowskie, są też urzędy wojewódzkie, nie brakuje też ministerstw. Zobaczcie co wypisują urzędnicy w poniższym zestawieniu. Możecie się po nim poruszać przy pomocy strzałek na klawiaturze. Raport Przystępność tekstów urzędowych w internecie. Autorzy: Grzegorz Zarzeczny,Tomasz Piekot
Każdy kto zetknął się z twórczością urzędników wie, że przebrnięcie przez niektóre teksty i ich zrozumienie graniczy z cudem. Fachowe słownictwo, specyficzna forma i rozbudowane zdania powodują, że nie jest to przyjazny dla odbiorcy język polski. Doktorzy Tomasz Piekot i Grzegorz Zarzeczny, językoznawcy z Uniwersytetu Wrocławskiego przeanalizowali teksty urzędowe w internecie i stworzyli jedyny w swoim rodzaju ranking. Sprawdzali przede wszystkim trzy właściwości tekstów, które świadczą o ich przystępności: długość zdania, odsetek długich wyrazów oraz indeks mglistości. Ten ostatni to tzw. wskaźnik edukacyjny, pokazuje on jak dużo klas w szkole trzeba skończyć, by lektura tekstu nie sprawiała nam problemów. Opierając się na wrocławskim raporcie, pokazujemy urzędy "zwycięskie" w kategorii najdłuższych zdań, wraz z przytoczonymi przez autorów raportu przykładami. W tym zestawieniu przodują urzędy marszałkowskie, są też urzędy wojewódzkie, nie brakuje też ministerstw. Zobaczcie co wypisują urzędnicy w poniższym zestawieniu. Możecie się po nim poruszać przy pomocy strzałek na klawiaturze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oto mistrzowie urzędniczego bełkotu. Jest ranking! [PRZYKŁADY] - Gazeta Wrocławska