Z pompą świętowano w Szczecinku 25-lecie pierwszych demokratycznych wyborów do samorządu. Z tej okazji na zamku spotkała się blisko setka z żyjących radnych Rady Miejskiej, którzy zasiadali w niej przez 7 minionych kadencji. Miejsce wybrano nieprzypadkowe - to symbol zmian w ostatnim ćwierćwieczu. Gdy w latach 90. ratusz przejmował zabytek był on w opłakanym stanie, a późniejszy prywatny nabywca doprowadził go do jeszcze większej ruiny. W końcu miasto zamek odkupiło i - z pomocą unijnych dotacji - przywróciło mu dawną świetność. Dziś to reprezentacyjny obiekt Szczecinka.
W największej sali zamkowej medale 25-lecia "Nie ma wolności bez samorządności" odebrali radni i wszyscy dotychczasowi burmistrzowie i wiceburmistrzowie. Samorządowcem 25-lecia w Szczecinku została Romualda Wójcik, sekretarz miasta, która piastuje tę funkcję od samego początku wolnego samorządu.
Pionierskie czasy wspominał Stanisław Żabski, emerytowany dziś matematyk z ogólniaka, radny dwóch pierwszych kadencji i członek zarządu miasta: - Wtedy były duże oczekiwania i nadzieja - mówi. - Różnie z tym potem było, ale samorząd udał nam się najbardziej, bo im mniej państwa na dole, tym lepiej. Co zapamiętałem z początków samorządu? Chyba odwołanie komisji rewizyjnej, która chciała kontrolować spółki miejskie. Okazało się, że to niektórym nie na rękę, więc komisję wymieniono, a nowym członkom już na sprawdzaniu tak nie zależało. Kto za tym stał? Spuścimy na to zasłonę miłosierdzia. Dziś jest okazja do miłych wspomnień.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?