Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwarcie hali sportowej podczas zjazdu absolwentów

(r)
Na jubileuszowej gali wymieniono sfatygowany sztandar I LO z 1965 roku na nowy wzorowany na swoim poprzedniku.
Na jubileuszowej gali wymieniono sfatygowany sztandar I LO z 1965 roku na nowy wzorowany na swoim poprzedniku. Fot. Rajmund Wełnic
300 absolwentów wzięło udział w XI Zjeździe Absolwentów I Liceum Ogólnokształcącego im. księżnej Elżbiety w Szczecinku. Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się już jednak wczoraj.

Szczecineckie I LO im. ks. Elżbiety to sukcesor tradycji gimnazjum założonego w 1640 roku przez księżnę Jadwigę Brunszwicką. W powojennej historii szkoły maturę zdało tu około 10 tysięcy absolwentów. Uczyło ich w tym czasie 390 profesorów, a ogólniakiem kierowało 10 dyrektorów.

Okazji do świętowania jest co niemiara - 65-lecie polskiego liceum, 370-lecie szczecineckiego gimnazjum i 700. rocznica nadania praw miejskich Szczecinkowi. Feta z tych licznych okazji rozpoczęła święto I LO już w piątek.

- Nie ukrywam, że wydatki powiatu w ostatnim czasie planowaliśmy tak, aby ufundować wam na jubileusz nową salę gimnastyczną i remont szkoły - mówił starosta Krzysztof Lis. Prezent był okazały, bo te inwestycje kosztowały w sumie około 10 mln zł. Największe wrażenie robi nowiutka hala, która zastąpiła wiekową salkę sypiącą się ze starości i wilgoci.

Otwarcie hali było kulminacyjnym punktem uroczystości. Najbardziej wzruszający moment przyszedł jednak, gdy tytułem "Profesor - Przyjaciel Młodzieży" nagradzano nauczycieli, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii szkoły. Sposób żyjących profesorów otrzymali je Zofia Kładko, Teresa Krotkiewicz, Irena Uczułka, Lidia Zięba, Wiesław Janczurewicz i Janusz Leśny.
Na czas zjazdu rozpisano także plebiscyt na "Profesora 65-lecia", do którego nominowano Ryszarda Bruderka, Leopolda Czekałowskiego i nieżyjących już Izydora Fabiszaka oraz Jana Sikorę. Zwycięzcę poznamy po zjeździe. Ten i ów otarł też łzę, gdy z ekranu pozdrowił wszystkich 96-letni dziś Anatol Obłamski, dyrektor ogólniaka na przełomie lat 50. i 60. - To moja szkoła i kocham ją - mówił legendarny dyrektor.

Tak samo kochają ją nie tylko uczestnicy zjazdu, którzy stawili się w sile 300 osób, ale chyba większość jej uczniów. Na fenomen szczecineckiego ogólniaka zwrócił uwagę burmistrz Jerzy Hardie-Douglas: - Ja kończyłem XXIV LO w Łodzi, i taką mniej więcej rangę miała ta szkoła, po prostu była jedną z wielu - burmistrz wspomina, że tylko raz był na swoim szkolnym zjeździe i więcej się nie wybiera. - Natomiast w Szczecinku absolwenci darzą swoje liceum ciepłym uczuciem, a wielu zjeżdża tu na spotkania nawet z końca świata. Żałuję, że nie jestem jej absolwentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!