Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac w Domachowie - tajemnicze miejsce znaczone tragedią

red
Pałac w Domachowie
Pałac w Domachowie Łukasz Gładysiak
Tajemniczy, ukryty w zaroślach pałac najprawdopodobniej kryje tragiczną historię. Ostatnia, niemiecka właścicielka wraz z córką nie zdołały zbiec przed nacierającą na Polanów Armią Czerwoną.

Zrujnowana imitacja średniowiecznego krenelażu, zawalone stropy, zionące pustką otwory okienne i masywne schody wiodące na teren parku, któremu daleko do czasów świetności to wystarczające cechy by budynek można było śmiało wykorzystywać jako plan zdjęciowy filmu grozy. O jakim obiekcie mowa? Pałacu w Domachowie, położonym kilka kilometrów na północ od drogi wojewódzkiej nr 206 Koszalin-Polanów.

Dokładna historia gmachu, podobnie zresztą jak dzieje samej miejscowości, noszącej do 1945 r. nazwę Hanshagen pozostaje nieznana. Więcej o wsi wyczytać można dopiero w źródłach niemieckich, pochodzących z pierwszej połowy XIX w. W roku 1858 po raz pierwszy wspomina się o znajdującym się w Domachowie folwarku i to właśnie w okolicach tej daty należałoby szukać początków dziś całkowicie opuszczonego pałacu. W 1896 r. miejscowość znalazła się w rękach Maxa Glagau. Czy zamieszkał on w budynku? Nie wiadomo. Rezydował tutaj z pewnością jego wnuk - hrabia Hans Harald Ritter und Edler von Xylander, który zmarł w 1941 r. Przez kolejne 4 lata właścicielką pałacu była wdowa Erika Xylander i jej córka. W tamtym czasie Domachowo zamieszkiwało ok. 200 osób, głównie rolników uprawiających blisko 600 ha okolicznych pól.

Do najprawdopodobniej tragicznych wydarzeń z udziałem dziedziczek doszło 6 marca 1945 r. kiedy w regionie pojawiły się jednostki Armii Czerwonej. Krótko przed tym, jak na horyzoncie zamajaczyły radzieckie pojazdy, hrabinie zaproponowano ucieczkę wraz z taborem niemieckich mieszkańców wsi. Kobiety odmówiły podpisując tym samym na siebie wyrok śmierci. Pewnym jest, że obie wpadły w ręce sołdatów. To co stało się dalej pozostaje dziś jedynie w sferze domysłów. Od tamtego momentu ślad po nich zaginął.

Po zakończeniu II wojny światowej budynek przeszedł w ręce urzędników państwowych. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych w jego przestronnych wnętrzach znajdowało się przedszkole. Opuszczony na początku XXI w. popadł w całkowitą ruinę i dziś jest miejscem wzbudzającym zarówno zainteresowanie, jak i strach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera