Na początku kwietnia interweniowaliśmy w sprawie drzew w koszalińskim parku linowym. Dokładnie kilku z tych, na których opiera się cała konstrukcja „parku rozrywki na wysokościach”. Czytelnik zaalarmował nas, że stalowe liny, które oplatają pnie, niszczą już nie tylko korę, ale wpijają się głębiej. - To może spowodować nieodwracalne uszkodzenia - zaakcentował.
Na miejscu okazało się, że choć większość drzew zabezpieczona jest dobrze - pod stalowymi linami umieszczone są kołki, które chronią je przed uszkodzeniami - to w kilku przypadkach kołki są już połamane, a liny faktycznie wpijają się w pnie.
Rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego poinformował nas, że jeszcze w kwietniu odbędzie się przegląd dendrologiczny drzew, a zniszczone zabezpieczenia zostaną wymienione. O tym, że podobne przeglądy - zarówno pod kątem ochrony drzew, jak i bezpieczeństwa użytkowników parku - zlecane są co rok, zapewniała nas z kolei Monika Tkaczyk, prezes Zarząd Obiektów Sportowych, który to obiektem administruje. „W zeszłym roku uwag co do stanu drzew nie mieli [członkowie komisji - dop.red.]” - przypomnijmy słowa pani prezes. Jednocześnie zapewniła, że do 1 maja sprawa zostanie załatwiona. Niestety, dwa tygodnie po wskazanym terminie nic się nie zmieniło.
Dlaczego wciąż nie widać poprawy stanu zabezpieczeń drzew? - Nie ma w tym naszej winy - skwitowała wczoraj Monika Tkaczyk. - Firma, z którą podpisaliśmy umowę, ma tyle zleceń, że termin zakończenia przeglądu i prac wyznaczony został na 15 czerwca. Wynika to z tego, że zbiera ona zlecenia z pobliskich miejscowości, by w efekcie usługa była dla nas tańsza.
Ze stwierdzeniem o winie, czy też jej braku, polemizują nasi Czytelnicy, którzy często las u podnóża Góry Chełmskiej odwiedzają. Mają uzasadnione wątpliwości co do tego, czy ktoś faktycznie sprawdza, czy stalowy uścisk lin nie jest dla drzew aby zbyt ciasny. I na to dowód.
„W marcu 2015 roku interweniowałem w tej sprawie w wydziale Ochrony Środowiska UM lecz odesłano mnie do Zarządu Zieleni. Tam próbowano mnie odesłać do jakiegoś wydziału UM (...). Gdy się lekko zirytowałem i powiedziałem co o tym odsyłaniu myślę, obiecano mi przeprowadzenie wizyty w parku linowym. (...) Jak widać nic się nie zmieniło, pozostały tylko wykrętne wyjaśnienia. Czyżby „komisja” nie zauważyła co się działo z drzewami już w 2015 roku i wcześniej?” - zapytał w mailu koszalinianin (nazwisko do wiadomości redakcji). Na dowód przesłał zdjęcie, które zrobił... w kwietniu, ale rok temu - dowód, że problem nie jest wcale nowy. Widoczne na nim uszkodzenia nie powstały w ciągu tygodni, a raczej w ciągu wielu miesięcy...
Popularne na gk24:
- Szokujące znalezisko na wysypisku w Sianowie. To prawdopodobnie zwłoki noworodka
- Matka sześciorga dzieci bez pieniędzy z 500+. Przez zajęcie komornika ze Szczecinka
- W lesie pod Mołotwem znaleziono skarb [zdjęcia]
- Pożar w Polanowie - palił się las na Górze Warblewskiej [ZDJĘCIA]
- Sześć lat śpi w namiocie, w lesie pod Koszalinem i ma już dość
- Plebiscyt "Mama, Tata i ja". Wybieramy najpiękniejsze zdjęcie rodzinne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?