W czwartek przyjechał do Koszalina parowóz wąskotorowy Px 48 - 3910. Pojazd, który przed laty jeździł po koszalińskich torach, a dziś jest eksponatem muzealnym, ma znowu jeździć.
Członkowie Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki wpadli na pomysł, by parowóz powrócił na tory. By tego dokonać, przygotowali projekt i zgłosili go w ramach budżetu obywatelskiego. Teraz liczą na poparcie mieszkańców, wówczas przedsięwzięcie zakończy się powodzeniem.
- To parowóz użyczony przez Towarzystwo Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki od Muzeum Kolejnictwa w Warszawie - mówi Andrzej Kisiel, który jest rzecznikiem stowarzyszenia.
- Pojazd został wyprodukowany w 1953 roku w fabryce lokomotyw w Chrzanowie i przez wiele lat służył na kolejach wąskotorowych w Polsce. Pracował m. in. w Krośniewicach i we Włocławku na Kujawach. Co ciekawe, początkowo jeździł po torach o szerokości 750 mm i dopiero w 1973 roku został przebudowany na tor o szerokości 1000 mm. Wtedy też trafił na Pomorze, gdzie służył na kolei wąskotorowej w Gryficach oraz Ińsku. Jeździł również w Koszalinie, gdzie obsługiwał pociągi pasażerskie i towarowe.
W 1990 roku, po zakończeniu służby na PKP, parowóz został przekazany do Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, a następnie ustawiony jako pomnik techniki przez siedzibą fabryki lokomotyw FABLOK w Chrzanowie.
Parowóz jest zabytkiem techniki chronionym prawem i własnością Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. Starania o jego pozyskanie trwały od dawna - Towarzystwo Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki od samego początku swojego istnienia starało się o jego sprowadzenie do Koszalina, aby uatrakcyjnić przejażdżki tutejszą ciuchcią.
W Polsce jest zaledwie kilka czynnych parowozów wąskotorowych i wszystkie one stanowią atrakcję, która przyciąga tysiące turystów. Parowóz, który trafił do Koszalina, został użyczony od Muzeum Kolejnictwa w Warszawie na 20 lat.
- Mamy zamiar wyremontować lokomotywę, uruchomić i wprowadzić do ponownej eksploatacji. Będzie to jeden z nielicznych przykładów w kraju, gdy zabytkowa maszyna po latach zostanie ponownie uruchomiona - dodaje Andrzej Kisiel.
Stąd pomysł, by skorzystać z dofinansowania projektu z budżetu obywatelskiego, ale czy to się uda - zależy od mieszkańców. - Złożyliśmy wniosek na 500 tys. złotych. Przewiduje on naprawę parowozu, a przede wszystkim kotła i skrzyni ogniowej. Zależy nam, by pojazd wrócił na tory - mówi Andrzej Kisiel.
Wolontariusze wierzą, że czynny parowóz w Koszalinie będzie turystyczną wizytówką miasta. - Dlatego zachęcamy do głosowania na nasze zadanie w ramach budżetu obywatelskiego - dodaje rzecznik TMKW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!