Budowlańcy wykonujący prace polegające na umacnianiu murów oporowych Parsęty ustawiają na rzece zapory. Powstają pod filarami mostu przy ul. Młyńskiej po to, by można było wylewając beton wzmocnić płyty stabilizujące podłoże. Zapory tworzą dziesiątki worków z kruszywem, każdy waży ok. tony.
- Parsęta będzie częściowo "zamknięta", najpierw do jednego filara, a potem do drugiego - mówi Tomasz Płowens, dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, występującego w roli inwestora.
- Teoretycznie te prace miały się zakończyć do świąt, ale to niełatwe zadanie, plany może pokrzyżować nie tylko rzeka, ale i pogoda. Nie zapominajmy też, że to wyjątkowo niewdzięczne miejsce. O wiele łatwiej byłoby działać, gdyby koparkę można było ustawić na moście, ale to niemożliwe ze względu na duży ruch.
Wody częściowo "zamkniętej" przez zaporę pod pierwszym filarem Parsęty, przepustami płyną do Kanału Drzewnego. Gdy prace się zakończą, wszystko wróci do normy. Cała inwestycja ma zostać zakończona do początku lipca przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?