Patrzcie, jak oni tną! Czytelnicy piszą skargi do wielu instytucji [zdjęcia, wideo]

Przycinka drzew na drogach powiatu sławieńskiego budzi olbrzymie emocje. Czytelnicy piszą skargi do wielu instytucji. Niedawno byli w Naćmierzu i Łącku w gm. Postomino. Teraz przycinają gałęzie na drodze Lejkowo - Borkowo w gm. Malechowo. - Makabrycznie okaleczone i zniszczone zostały kasztanowce! - zadzwonił do nas Czytelnik przysyłając zdjęcia koszmarnie wyglądającej alejki. - Zamiast wyciąć gałęzie od dołu, tak żeby udrożnić przejazd wyższym pojazdom, to gałęzie wycinane są od góry, z drzew zostają kikuty - dodaje kolejny z Czytelników, który wylicza inne jego zdaniem nieprawidłowości: mniejsze gałęzie wypalane są przy pomocy podpalanych opon, dym leci na drogę, która jest albo i nie jest odpowiednio zabezpieczona na czas ścinki. Poza tym nikt nie sprząta gałęzi zalegających na poboczu. - Tu ewidentnie jest coś nie tak, bo alarmujemy starostwo powiatowe, które zleciło te prace i nikt z tym nic nie robi. Dzwoniliśmy też na policję, straże gminne i do urzędów gmin, na terenie których wycinka była prowadzona. Sprawę zgłaszałem też w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, gdzie dowiedziałem się, że gałęzie są przycinane na drzewach suchych przeznaczonych i tak do wycinki. A jeśli ktoś źle przytnie drzewo i ono po trzech latach uschnie, to gmina może wówczas ścigać wykonawcę, tylko pytanie, gdzie go po trzech latach znajdzie! - denerwuje się Czytelnik. - To nieprawda, że nie reagujemy - odpiera Wojciech Wiśniowski, starosta sławieński. - Po sygnałach od mieszkańców jeszcze częściej kontrolujemy wykonawcę. Przyznaję, że musieliśmy go kilka razy dyscyplinować, ale nie dzieje się nic skandalicznego - dodaje. Firma zajmująca się wycinką sama złożyła swoją ofertę w starostwie jeszcze w 2013 roku. Prace wykonuje bezpłatnie, za pozyskany ze ścinki materiał i nie jest jedyną wybraną przez powiat. Pracownicy starostwa twierdzą, że prosili ochronę środowiska o opinię w sprawie przycinki i zasugerowano im jedynie, by nieco mniej drastycznie przycinać kasztanowce. - Sprawa palenia z użyciem opon się nie potwierdziła. Problemem są jedynie gałęzie faktycznie zalegające na poboczu. Firma ma je szybko sprzątnąć - usłyszeliśmy w urzędzie.