Paweł Kukiz: Od piątku będę kandydatem na Prezydenta RP [wideo]

Dlaczego startuje pan w wyborach?
Ja poprzez swoją kandydaturę rozumiem, że niosę ideę nowego państwa, ustroju, systemu dla naszej RP, przede wszystkim dla młodych ludzi Polaków, by rozwijali swoje talenty w naszym kraju.

Do tego jest potrzebny nowy system i zmiana ordynacji wyborczej. Trzeba zreformować sądownictwo i prokuraturę, uwolnić rynek. Ustrój trzeba zmienić na taki, by służył obywatelom, a nie partyjnym klanom, które pod pozorem walki tak naprawdę tworzą system naczyń połączonych, a łączy ich jedno - łupienie obywateli. I dzieje się tak przynajmniej od 1989 roku.

Nie chcę obiecywać, że jak ja będę prezydentem, to będzie dobrze, w przeciwieństwie do moich kontrkandydatów, których deklaracje mnie po prostu śmieszą. Prezydent nie ma jednej dziesiątej uprawnień, o których oni wspominają. Prezydent jest osobą, która ma przede wszystkim reprezentować interes obywatelski i tak koordynować, czy próbować wpływać na pracę rządu i parlamentu, aby dbać o interes ludzi i kontrolować rząd. Do tego ma Radę Gabinetową, inicjatywę ustawodawczą, może podpisać albo nie podpisać ustawę.

Ja zmierzam do takiego systemu, by po wprowadzeniu Jednomandatowych Okręgów Wyborczych zająć się też zmianą systemu na system prezydencki, ale to w przyszłości. Najpierw musimy wprowadzić JOW-y, które pozwolą oddać państwo obywatelom.

Ile zebrał pan do tej pory podpisów poparcia?
W piątek składamy podpisy do PKW - nie wątpiłem, że je zbierzemy. Chciałem bardzo podziękować wszystkim wolontariuszom, obywatelom, którzy przy różnej pogodzie pracowali. To nieprawdopodobne, że bez struktur i bez pieniędzy zebraliśmy tyle podpisów. Udało nam się to bez rozkazów, bez prezydium, bez struktur.

Proszę zobaczyć, jak partie polityczne mają ułatwione zadanie - co to dla PO zebrać 100 tysięcy podpisów? A ja nie mam "Kukizobusu", mam "Kukizoosobówkę", nie mam awionetki. Często jeżdżę sam, często za własne pieniądze. Ale dzięki temu wiem, że wygramy, bo obudziła się "oddolność", obudził się duch obywatelski. Ja niosę ideę, to ludzie, którzy zbierali podpisy, stoją przed wami, a nie Kukiz. Po piątku będziemy mogli mówić, że jestem kandydatem na prezydenta, a nie kandydatem na kandydata.

Polityka wobec Rosji?
Jako prezydent przede wszystkim zebrałbym Radę Gabinetową i zapytał niektórych polityków, dlaczego prowadzą zaczepną politykę względem Rosji. To podstawowa sprawa. Zapytałbym też - skąd pomysły szkolenia żołnierzy ukraińskich, skąd pomysły dostarczania broni na Ukrainę w sytuacji, kiedy nasza armia jest w rozsypce.

Jesteśmy traktowani przedmiotowo, jeżeli chodzi o politykę światową - my nie jesteśmy podmiotem polityki, jesteśmy przedmiotem tej polityki i wychodzenie przed szereg, żeby paru cwaniaków mogło zarobić pieniądze na handlu bronią amerykańską, to samobójstwo.