Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pech piłkarzy ze Świdwina. Spójnia Świdwin - MKS Sokół Karlino 2:3

Mateusz Kamiński
Mateusz Kamiński
Dramat, szok, rozczarowanie, takimi słowami można podsumować to, co wydarzyło się przy ulicy Sportowej w Świdwinie. Spójnia podejmowała na własnym boisku zespól MKS Sokół Karlino w ramach drugiej rundy Pucharu Polski edycji KOZPN.

Mecz dobrze rozpoczął się dla gospodarzy, gdy w 17 minucie spotkania, po zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki skierował Adrian Sochaj. Radość kibiców nie trwała długo, dwie minuty wystarczyły, aby napastnik z Karlina Tomasz Gralewicz doprowadził do remisu. Gdy do końca pierwszej połowy pozostało 5 minut, arbiter główny odgwizdał rzut karny dla Spójni.

Do piłki podszedł Rafał Kurlapski i pewnym strzałem w prawy róg bramki znów dał prowadzenie gospodarzom. Na kolejne gole kibice musieli poczekać do 80 minuty, gdy Mariusz Sadowy doprowadził do wyrównania. Gdy kibice odliczali już czas do rozpoczęcia dogrywki, wtedy nastąpiło coś niewiarygodnego.

Sędzia główny doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry. W czasie gdy arbiter patrzył już na swój zegarek, chcąc zakończyć spotkanie, nastąpiła bardzo groźna kontra gości i niestety w dosłownie ostatnich sekundach po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Mariusz Sadowy.

Ostatecznie bramka ta przesądziła o tym, że zespół MKS Sokół Karlino zakwalifikował się do III rundy Pucharu Polski edycji KOZPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!