Gmina obiecuje poprawki w projekcie, które ułatwią życie wszystkim sąsiadom pętli.
Mieszkańcy Trzesieki m.in. na naszych łamach prosili władze gminy wiejskiej o utwardzenie zatoczki przy przystanku autobusowym, w centrum wsi. Przez lata autobus miał pętlę na klepisku, pełnym dziur i kałuż. Doraźne równanie nawierzchni nie na wiele się zdawało i po każdym większym deszczu pętla tonęła w błocie, a woda wlewała się na sąsiednie posesje.
W końcu w tym roku Urząd Gminy Szczecinek zlecił wykonanie wartej 150 tys. zł inwestycji. Budowa efektownej pętli z polbruku właśnie dobiega końca, ale jeszcze zanim budowlańcy zeszli z placu, pojawiły się krytyczne uwagi mieszkańców sąsiednich domów.
- Proszę zobaczyć, jak tak można to było zaprojektować i wykonać - Piotr Sobczak pokazuje dwumetrową piaszczystą łachę dzielącą wejście na jego posesję od nowiutkiego chodnika zatoczki autobusowej. - Tak ciężko było dorobić ten kawałek, przecież będę musiał brnąć w piachu lub po prostu położę sobie deski i tak będę docierał do furtki.
Identycznie sytuacja wygląda z drugiej strony pętli, gdzie są zbiorcze skrzynki pocztowe. Aby dojść do nich z polbrukowego chodnika, trzeba przejść kilka metrów po grząskim terenie. Nawet teraz, gdy jest w miarę sucho, nie uda się to bez ubłocenia, a po jesiennych deszczach będzie to jeszcze trudniejsze.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Janusza Babińskiego, wójta gminy Szczecinek.
- Sprawę znamy i postaramy się ją jakoś rozwiązać - obiecuje. - Z inwestycji zostało nam trochę kostek polbrukowych i postaramy się wykonać z nich dojście do posesji pana Sobczaka, jak i do skrzynek pocztowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?