Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Petr Cech, czyli niebieska legenda w hełmie. Bramkarz ogłosił zakończenie kariery [SYLWETKA]

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Cech przed Arsenalem grał w Chelsea, Rennais, Sparcie Praga, Chmelu Blsany i Viktorii Pilzno
Cech przed Arsenalem grał w Chelsea, Rennais, Sparcie Praga, Chmelu Blsany i Viktorii Pilzno Matt McNulty / Imago Sports and News / East News
Jeden z najlepszych bramkarzy ostatnich dwóch dekad Petr Cech ogłosił, że latem zawiesi rękawice na kołku. - Osiągnąłem wszystko, co mogłem - przyznał gracz Arsenalu, a wcześniej m.in. Chelsea.

Przygodę z piłką zaczynał jako napastnik. W wieku 17 lat, po dekadzie spędzonej w juniorach Viktorii Pilzno, musiał odejść do Chmelu Blsany - klubu z miasteczka zamieszkiwanego przez niespełna tysiąc osób. Kto by pomyślał, że kilkanaście lat później będzie jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na świecie? Neymara, Paula Pogbę, a nawet Cristiano Ronaldo i Leo Mesiego czasem można na boisku przeoczyć. Charakterystycznego hełmu Petra Cecha już nie.

Znak rozpoznawczy czeskiego bramkarza kilka razy mógł uratować mu życie. Wcześniej o mało go na boisku nie stracił. Był 14 października 2006 roku. Już w pierwszych sekundach wyjazdowego meczu Chelsea z Reading Cech wychodzi na przedpole, by uprzedzić atakującego Stephena Hunta. Udaje mu się, ale pomocnik - jak wielokrotnie później podkreślał, nieumyślnie - uderza go kolanem w głowę. Golkiper samodzielnie wyczołguje się poza linię końcową, ale z każdą chwilą wygląda coraz gorzej. Ma zawroty głowy, w tunelu traci przytomność na noszach. Przez lata wielu kibiców mogło nie zdawać sobie sprawy, jak cienka granica dzieliła go od śmierci.

Jako jeden z trojaczków (obok siostry Sarki i brata Michala, który zmarł w wieku dwóch lat), Petr ma nieco mniej grubą czaszkę niż większość mężczyzn. Gdyby nie szybka reakcja ówczesnego lekarza Chelsea Bryana Englisha i pobliski specjalistyczny oddział neurochirurgii szpitala w Oxfordzie, starcie z Huntem mogło skończyć się koszmarnie.

>> ANDRE MARTINS: SKORZYSTAŁEM NA RADACH CRISTIANO RONALDO [WYWIAD] <<

- Gdybyśmy grali na jakimkolwiek innym stadionie, mógłbym nie przeżyć. Decyzje sztabu medycznego i bliskość Oxfordu dały mi szanse - wspominał dekadę po kontuzji w wywiadzie ze Sky Sports.

- Wszystko mogło się potoczyć zupełnie inaczej. Lekarze nie chcieli mnie straszyć, ja też nie zadawałem wielu pytań. Ale moja żona... Ona przeżyła to o wiele bardziej. Nawet dziś nie chce mówić o tamtych godzinach - dodał bramkarz, który od rzutu monetą przed meczem z Reading nie pamięta trzech kolejnych dni.

Czech doznał wklęsłego złamania czaszki. Kilka kawałków kości utknęło niebezpiecznie głęboko, a lewa strona mózgu to ośrodek odpowiedzialny za ruch. Aby utrzymać wszystko na swoim miejscu, lekarze wszczepili mu dwie metalowe płytki. Kazali też zapomnieć o grze w piłkę przynajmniej do końca sezonu. Trzy miesiące później Cech wrócił na boisko.

- Wielu mi to odradzało, ale to była wyłącznie moja decyzja. Chciałem znów robić to, co kocham. Kiedy chirurg uznał, że z hełmem czaszka jest wystarczająco mocna, zacząłem trenować. Dwa dni później pojechałem z drużyną na mecz z Liverpoolem. Nie powiedziałem żonie, że mogę zagrać. Ale kiedy trener zapytał, czy chcę, pomyślałem: „Czemu nie?” - wspominał bramkarz.

>> CHCIAŁ UKRAŚĆ TELEFON ZAWODNICZCE MMA. DOSTAŁ SOLIDNĄ NAUCZKĘ [ZDJĘCIA] <<

Cech szybko rozwiał obawy co do tego, czy będzie w stanie bronić jak dawniej. Hełm zaprojektowany przez Adidasa we współpracy z lekarzami zdał egzamin. Na początku miejsce, w którym doszło do złamania czaszki zasłaniała plastikowa płytka. Z czasem jej miejsce zajęła pianka absorbująca wstrząsy. Tak zabezpieczony golkiper zdobył z Chelsea 12 trofeów (przed kontuzją pięć), a z Arsenalem trzy. Sześciokrotnie zostawał też wybierany piłkarzem roku The Blues i w Czechach (wcześniej po razie).

Największym momentem triumfu Cecha był finał Ligi Mistrzów w 2012 roku. Obronił wówczas dwa rzuty karne (jednego w dogrywce, drugiego w konkursie jedenastek), dzięki czemu Chelsea pokonała Bayern na ich stadionie. Jest też rekordzistą Premier League pod względem czystych kont (202) oraz zachowania ich w jednym sezonie (24 w 2004/05).

Choć wielokrotnie podkreślał, że wolałby grać bez ochraniacza na głowę (ogranicza on m.in jego słuch na boisku), lekarze na to nie pozwolili. Kilka razy dziękował jednak Bogu, że nie dali się przekonać. W 2011 r. po starciu z ówczesnym napastnikiem Fulham Orlando Sa, w 2013 r., kiedy uderzył głową w słupek podczas meczu ze Steauą i kilka miesięcy później, gdy zderzył się głowami z klubowym kolegą Kurtem Zoumą.

>> DOMINIK NAGY: WCALE NIE JESTEM AROGANTEM. ZYSKUJĘ PRZY BLIŻSZYM POZNANIU [WYWIAD] <<

Jego znak rozpoznawczy stał się tak charakterystyczny, że Czech zaczął sprzedawać wzorowane na nim zimowe czapki. Kiedy gra FIFA 19 na skutek błędu wyświetlała jego postać negocjującą nowy kontrakt w hełmie, skwitował: „Tak być nie powinno. Przecież założyłbym krawat!”.

Skromnego (jego koledzy z Arsenalu przyjeżdżają na treningi w Ferrari i Porshe, on woli ekologiczną Teslę) bramkarza wyprowadzić z równowagi można tylko pytaniem o to, czy hełm zakłada ze strachu.

- To irytujące. Ludzie, którzy plotą takie głupoty, nie mają pojęcia, co powiedział mi lekarz. Nie wiedzą niczego o urazach mózgu. Gdybym czuł się niepewnie, założyłbym kask do futbolu amerykańskiego - ucina.

Po 20 latach zawodowej gry, w tym 15 w Premier League, niczego już nie musi udowadniać. Nawet, kiedy po październikowej kontuzji 36-latek stracił miejsce w bramce Arsenalu na rzecz Bernda Leno.

- Wydaje mi się, że to dobry czas na odejście. Wygrałem wszystko, co możliwe. Osiągnąłem to, co sobie założyłem. Do końca sezonu będę ciężko pracował, by z Arsenalem udało nam się zdobyć kolejne trofeum. Zobaczymy, czym życie zaskoczy mnie później - ogłosił 124-krotny reprezentant Czech.

Jeśli tylko będzie chciał, bezpieczna posada czeka na niego w Chelsea. Roman Abramowicz, z którym Cech jako jeden z niewielu piłkarzy nawiązał bliską relację, ma zaoferować mu pracę trenera lub ambasadora klubu. Rosjanin chce, by nawet po zakończeniu kariery bramkarz inspirował kolejne pokolenia.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Sebastian Szymański: Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by zająć pozycję lidera ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Petr Cech, czyli niebieska legenda w hełmie. Bramkarz ogłosił zakończenie kariery [SYLWETKA] - Sportowy24