Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin: Nic do stracenia

Jacek Wójcik [email protected]
Bartłomiej Wołoszyn (z prawej) pokazał w meczu z Rosą, że może być ważnym ogniwem AZS.
Bartłomiej Wołoszyn (z prawej) pokazał w meczu z Rosą, że może być ważnym ogniwem AZS. Jacek Wójcik
Ekstraklasa mężczyzn: PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin. Dziś w niegościnnej dla siebie hali, akademicy rozegrają zaległy mecz.

Wyjazdy do Zgorzelca to prawdziwa zmora dla koszalińskiej drużyny. Ostatnie zwycięstwo nad Turowem w jego hali, AZS odniósł jeszcze w I lidze, w meczu... decydującym o awansie do ekstraklasy. Od tamtego czasu Turów znakomicie pilnuje swojego parkietu.

O przełamanie będzie ciężko również w dzisiejszym spotkaniu (godz. 20.00). AZS wciąż nie przypomina drużyny z początku sezonu, a problemami na jakie natrafia co chwila, można być obdzielić połowę ligi. Dziś zespół zagra bez Roberta Skibniewskiego, który został zawieszony przez klub w prawach zawodnika. Nadal też pauzuje kontuzjowany Darrell Harris. Środkowy AZS walczy o powrót do składu na ostatni mecz rundy zasadniczej z Czarnymi Słupsk.

W Zgorzelcu w koszalińskim zespole zadebiutuje Rob Jones. Pozyskany ze Stelmetu Zielona Góra, Amerykanin zagra z numerem 32 - należącym wcześniej do Jeffa Robinsona - i ma wzmocnić podkoszową siłę AZS. W poprzednim klubie Jones odgrywał marginalną rolę. Od trenera Zorana Sretenovicia powinien dostać szansę na zaprezentowanie się w większym wymiarze minutowym. Z jego występem w dzisiejszym meczu wiążą się największe oczekiwania.

Akademicy po turnieju finałowym Pucharu Polski, w którym zajęli drugie miejsce, rozegrali ligowy mecz z Rosą Radom. Spotkanie stało na słabym poziomie, ale miało wielką dramaturgię. Rozstrzygnięcie zapadło w drugiej dogrywce na korzyść AZS. Być może była to właśnie ta wygrana, która pozwoli zespołowi uwierzyć w siebie? Na pewno AZS nie ma dziś nic do stracenia, a może wiele udowodnić.

Motywacji w dzisiejszym meczu na pewno nie zabraknie gospodarzom. Turów wraca do Zgorzelca na pierwszy mecz od ponad miesiąca. Po raz ostatni w hali przy ul. Maratońskiej zagrał 18 stycznia, pokonując Trefla Sopot 77:75. Gospodarze mają też do wyrównania rachunki z AZS.

W Koszalinie przegrali w pierwszej rundzie 79:85, a podczas turnieju Final Four Pucharu Polski ulegli tu w słabym stylu Treflowi. Złą serię na Pomorzu Zachodnim Turów podtrzymał przed tygodniem, sensacyjnie przegrywając z Kotwicą w Kołobrzegu. Z pewnością zgorzelczanie będą chcieli dziś odbić sobie te niepowodzenia. Wygrana da im dodatkowy bonus, w postaci samodzielnego prowadzenia w tabeli Tauron Basket Ligi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!