Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięknie u was, ale ta komunikacja... Członkowie SPD obradowali w Kołobrzegu

(IMA)
Niemiecka delegacja gościła także w ratuszu. Od lewej prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek, Alex Lubawiński (przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Kołobrzegu, członek SPD i deputowany do parlamentuNiemiec), Ryszard Szufel (przewodniczący kołobrzeskiej Rady Miasta), Klaus Wowereit (burmistrz Berlina i wiceprzewodniczący SPD).
Niemiecka delegacja gościła także w ratuszu. Od lewej prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek, Alex Lubawiński (przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Kołobrzegu, członek SPD i deputowany do parlamentuNiemiec), Ryszard Szufel (przewodniczący kołobrzeskiej Rady Miasta), Klaus Wowereit (burmistrz Berlina i wiceprzewodniczący SPD). Iwona Marciniak
Przez trzy dni, od piątku do niedzieli w Kołobrzegu obradowało blisko 100 Niemców, członków klubu parlamentarnego SPD.

Po raz pierwszy roczna konferencja partii odbyła się poza granicami Niemiec. Chcieli obradować w Polsce, bo jednym z ważnych tematów dyskusji miała być
współpraca z sąsiadem, a dokładnie z zachodnimi regionami Polski: z Pomorzem Zachodnim, Wielkopolską i Śląskiem. Parlamentarzyści z Niemiec, w tym burmistrz Berlina i wiceprzewodniczący SPD Klaus Wowereit oraz szef SPD Sigmar Gabriel, kilku ministrów i sekretarzy stanu, szukając miejsca na obrady swojego ugrupowania, wybierali między Poznaniem, Wrocławiem i wła- śnie Kołobrzegiem. To, że zdecydowali się na Kołobrzeg, to przede wszystkim zasługa Aleksa Lubawińskiego, byłego burmistrza Berlina Pankow, przyjaciela Kołobrzegu, wyróżnionego przez kołobrzeżan tytułem zasłużonego dla ich miasta, który zawsze podkreśla, że w nadmorskim kurorcie czuje się jak u siebie w domu. Alex Lubawiński, to przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Kołobrzegu, ale też członek SPD i deputowany do parlamentu Niemiec.

Niemiecka delegacja zatrzymała się w hotelu Aquarius. Część obrad była zamknięta, ale nie zabrakło także polsko-niemieckich spotkań. W piątek na kongresie pojawił się marszałek Olgierd Geblewicz: - Granice nie są dzisiaj żadną przeszkodą - mówił witając gości. Prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek zaprosił całą niemiecką ekipę na sobotnie spotkanie w Sali Koncertowej ratusza. Wspierał go przewodniczący Rady Miasta Ryszard Szufel, który gości witał w języku niemieckim: - Teraz wiem, po co 30 lat temu mama tak bardzo naciskała, żebym uczył się języków - żartował, zbierając oklaski.

Nim parlamentarzyści trafili na spotkanie, zostali autokarami obwiezieni po mieście, by mogli obejrzeć zwłaszcza ostatnie inwestycje dofinansowane przez UE, włącznie ze stadionem na którym trenowali w czasie Euro Duńczycy. - Przyjeżdżają do nas goście z całego świata - zachwalał kurort prezydent. - Bardzo wielu z Niemiec. Staramy się uszanować każdego. Liczę na to, że i wy do nas wrócicie.

Wielu spośród gości nie tylko w Kołobrzegu, ale i w Polsce było po raz pierwszy. Dziwili się, gdy prezydent mówił o powstałych niedawno dwunastu 4- i 5- gwiazdkowych hotelach. Na wieść o 35 różnej wielkości basenach w mieście zaśmiali się sądząc, że to pomyłka. Prezydent, nie rozwodząc się, nawiązał i do historii: - Przed wojną to był Kolberg - mówił. - My go po wojnie odbudowaliśmy i robimy wszystko, żeby był coraz piękniejszy. Akcentów nawiązujących do przeszłości było więcej: Niemcy złożyli kwiaty przed Pomnikiem Zaślubin Polski z Morzem. - To było dla nas bardzo ważne - mówił burmistrz Berlina Klaus Wowereit. - Mamy za sobą trudną historię, o której nie możemy zapominać, ale musimy się skupić na teraźniejszości i przyszłości z coraz intensywniejszą współpracą. Niemcy dziękowali za niezwykłą gościnność i komplementowali wszystko poza komunikacją, zwłaszcza drogową i kolejową: nie mogli się nadziwić, że podróż z Berlina do Kołobrzegu zajmuje więcej czasu niż przed wojną. - Wygląda na to, że deklarowana przez gości z Niemiec w rozmowie z marszałkiem województwa chęć budowy szybkiego kolejowego po- łączenia Berlina ze Szczecinem, to wcale nie taka odległa przyszłość - mówił nam szef powiatowych struktur kołobrzeskiego SLD Jacek Kuś. Delegacja SLD ze swoim szczecińskim szefem Grzegorzem Napieralskim na czele, została zaproszona w sobotę na kolację z kolegami socjaldemokratami. - Po swojej stronie Niemcy mogliby się zaangażować się- gając po pieniądze z UE - w najbliższych tygodniach ma dojść do kolejnych rozmów na ten temat z Urzędem Marszałkowskim. Z drugiej strony naprawdę przykro słuchać, gdy dziwią się, że jeśli chodzi o inwestycje na kolei, to wykorzystaliśmy możliwość sięgnięcia po pieniądze z UE zaledwie w ok. 17 procentach. Zaskoczyło ich też np. to, że odchodzimy od szkolnictwa zawodowego, podczas gdy sami czerpali wzorce od nas.

W sobotę prawie setka niemieckich członków SPD odwiedziła kołobrzeską bazylikę. Wysłuchali koncertu organowego w wykonaniu Bogdana Narlocha.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!