- Już nie wystarczy ładny apartament nad morzem - mówią eksperci od turystyki na Wybrzeżu. - Potrzebne jest dobre zaplecze, a tego nie mają prywatne osoby, które chcą wynajmować swoje apartamenty.
Właśnie taką tendencję zauważyli operatorzy, którzy zajmują się wynajmowaniem mieszkań nad morzem.
- Turyści, którzy planowali wyjazd nad Bałtyk podczas tegorocznych ferii zimowych, pytali nie tyle o udogodnienia w apartamentach, ile o - przede wszystkim - możliwość skorzystania z dodatkowych atrakcji - mówi Helena Powidowska z biura wynajmu nieruchomości w Świnoujściu. - Nie chcieli mieszkać w apartamentowcach, gdzie do ich dyspozycji jest tylko mieszkanie, ale pytali o to, czy w obiekcie jest przynajmniej basen, sala do gry w bilard, sala zabaw dla dzieci itp. atrakcje.
Tezę, że wczasowicze nad morzem szukają dziś dużo więcej niż tylko pokoju z wyżywieniem, potwierdza Mariusz Ławro, prezes Regionalnego Stowarzyszenia Turystyczno-Uzdrowiskowego w Kołobrzegu. - To oczywiste. Samo łóżko z jedzeniem już nie wystarczy. Wczasowicz chce wiedzieć, czy to łóżko jest wygodne, czy w menu są dania wegetariańskie, czy hotel proponuje diety itd. W Kołobrzegu nie ma już też hotelu bez basenu. To dziś właściwie norma, że w obiekcie turystycznym jest basen, są sauny. Zauważyliśmy, że niedoinwestowane lokale miały kłopoty, ale zainwestowanie w nie odpowiedniej kwoty spowodowało, że nagle ten sam lokal ma pełne obłożenie, i to mimo tego, że ceny są dużo wyższe.
Podobnego zdania są przedsiębiorcy prowadzący mały ośrodek wypoczynkowy pod Sarbinowem w gminie Mielno. - Co jednak nie oznacza, że nie ma zainteresowania apartamentami, w których możemy sobie sami gotować i które znajdują się poza tzw. resortami - komentuje pani Maria. - Niektórzy nie chcą mieszkać w molochach, takich jak na przykład ten powstający w Pobierowie na 3000 osób, i stykać się z tłumem ludzi na korytarzu. Chcą spokoju, kameralnego obiektu, bo jeśli miasto ma odpowiednią ofertę, to wtedy mieszkanie w takim apartamencie jest na pewno dużo przyjemniejsze i spokojniejsze. I robi się, co chce. Ale rzeczywiście, tani pokój z łóżkiem odchodzi już do lamusa.
Operatorzy podkreślają też, że zainteresowanie spędzaniem urlopów zimowych w tym roku nad Bałtykiem przerosło ich oczekiwania.
- Obłożenie hoteli oceniane jest na około 70 procent - mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
- Dużym zainteresowaniem cieszyły się hotele z zapleczem SPA. Warto dodać, że nie wszyscy przedsiębiorcy działają zimą, więc ci, którzy przyjmują gości, zwykle mają większe obłożenie, ale muszą też oferować więcej niż tylko miejsce do spania.
- Turysta niemiecki był zwykle w pierwszym kwartale roku głównym klientem hoteli, SPA i restauracji - mówi. - W tym roku ich zabrakło, ale rekompensowali to polscy turyści oraz goście z Czech i Słowacji - mówi Roman Kucierski, dyrektor hotelu Hamilton w Świnoujściu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?