Biznesmen przygotował już i wkrótce przekaże materiały budowlane na poprawę warunków mieszkaniowych rodziny z Czaplinka.
Na początku kwietnia opisaliśmy historię doświadczonej przez los rodziny z Czaplinka. Po naszym artykule odezwał się koszaliński przedsiębiorca. Poprosił, by w artykule nie wymieniać jego nazwiska. Stwierdził, że jego rodzina też kiedyś wiele przeszła i też potrzebowała pomocy. Dzisiaj lepiej mu się powodzi i sam może i chce pomagać innym.
Wczoraj rozmawialiśmy z Bogdanem Podgórnym, ojcem chorego na mukowiscydozę Daniela. O pomocy ze strony koszalińskiego przedsiębiorcy dowiedział się od nas.
- Brakuje mi słów. Zaraz opowiem o tym żonie. Daniel też się ucieszy. Przed świętami syn razem z innymi dziećmi napisał test na zakończenie szóstej klasy. Wyników jeszcze nie ma, ale był z siebie zadowolony - mówił nam uszczęśliwiony ojciec. - Chcemy serdecznie podziękować temu panu i wszystkim osobom, które zadeklarowały pomoc.
Na nasz apel o pomoc Danielowi i jego rodzinie odpowiedziała również Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę MATIO z Krakowa. - Postaramy się choć trochę pomóc w leczeniu Daniela w chwili obecnej i w przyszłości - zapewnił nas Paweł Wójtowicz.
Fundacja wysłała już na adres państwa Podgórnych informacje dotyczące procedury przyznawania dofinansowań leczenia i rehabilitacji.
Biednym wiatr w oczy
Opowiedziana przez nas historia poruszyła Czytelników. Wkrótce po publikacji w "Głosie" reportaż o rodzinie z Czaplinka ukazał się w regionalnej TVP. Podgórni nie skarżą się, nie wyciągają ręki po pomoc, ale bardzo jej potrzebują.
Osiem lat temu lekarze zdiagnozowali mukowiscydozę u dwóch z trójki ich dzieci. Jeden z chorujących chłopców, Mateusz, zmarł kilka miesięcy temu. Okropne warunki, w jakich wegetuje rodzina, nie dają wielkich szans drugiemu z chorych chłopców. Podgórni mieszkają w starym budownictwie.
Rodzina gnieździ się w jednym małym pokoju, przegrodzonym ścianą z płyty gipsowej. To, co w innych mieszkaniach jest przedpokojem, Bogdan Podgórny przerobił na kuchnię i pseudołazienkę.
Podgórni żyją bardzo skromnie. Mimo to mają sięgający 10 tys. zł dług z tytułu zaległości czynszowych. Pan Bogdan marzy tylko o tym, by na działce przylegającej do ich mieszkania dobudować chociaż jeden pokój dla chorego syna.
- Nie mam stałej pracy. Opiekuję się dziećmi. Znam się jednak na budowlance i wszystko mógłbym zrobić sam - zadeklarował mężczyzna.
Koszt wybudowania przybudówki to 50 tys. zł. Rodziny nie stać na taki wydatek.
Stowarzyszenie pomoże
Stowarzyszenie Kiwanis, które skutecznie pomogło niepełnosprawnej Agnieszce z Czaplinka, zadeklarowało również pomoc dla Daniela i jego rodziców. Już w ubiegłym roku na jego konto wpłynęło 8 tys. zł.
Był to efekt zbiórki przeprowadzonej wśród hodowców gołębi, podczas regionalnej wystawy odbywającej się w Czaplinku. Teraz na konto stowarzyszenia wpłynęło 3 tys. zł.
- W ciągu najbliższych kilku dni nasi członkowie postanowią, jak skutecznie pomóc tej rodzinie - powiedziała nam wczoraj Genofewa Polak z zarządu stowarzyszenia. - Planujemy też spotkanie w tej sprawie z panią burmistrz Barbarą Michalczik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?