Nasz region tych pieniędzy już na pewno nie dostanie. Mimo, że była to dotacja z rezerwy celowej budżetu państwa przekazana wyłącznie na dokończenie rozbudowy białogardzkiego Centrum Rehabilitacji. Wojewoda miał tylko podpisać wniosek w tej sprawie, bo jest reprezentantem rządu w terenie. Ale nie podpisał.
Uznał, że Białogard dostał tych pieniędzy już za dużo. Miał takie prawo, choć była to decyzja mocno kontrowersyjna. Ponad 5 tysięcy mieszkańców Białogardu podpisało się więc pod protestem wysłanym do wojewody. Ten jednak zdania nie zmienił. Ale obiecał, że kasa nie przepadnie i na spotkaniu w Białogardzie poinformował, że na pewno zostanie w naszym regionie. To było pół roku temu. Od wczoraj wiadomo, że nasz region ich nie dostanie. I mało prawdopodobne jest, by dostał je choćby region szczeciński.
- Dziś wysyłam do wojewody pismo w tej sprawie. Jestem oburzony. Pozbawił nas bezpodstawnie pieniędzy, które dawał nam budżet państwa. A teraz jeszcze dowiaduję się, że tych pieniędzy prawdopodobnie nikt nie dostanie. Zostaną w Warszawie. Gratuluję takich decyzji - komentował wczoraj zirytowany Krzysztof Bagiński, starosta białogardzki.
_____________________
Jak tą całą sytuację komentują w zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim? Co dla urzędników w Szczecinie znaczy słowo "region"? Czytaj w środę, 10 marca, w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".
Teraz Głos Koszaliński możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?