Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniędzy na remont odcinka ul. Władysława IV brak

Joanna Krężelewska
Właściciel fabryki szyb powiedział nam, że sporo szkła już na tej drodze natłukł. Mechanik musi klientowi myć karoserię, a diagnosta – podwozie. Przy takiej oto ulicy od lat swoje zakłady prowadzą koszalińscy przedsiębiorcy. Ulicy od lat zapomnianej.
Właściciel fabryki szyb powiedział nam, że sporo szkła już na tej drodze natłukł. Mechanik musi klientowi myć karoserię, a diagnosta – podwozie. Przy takiej oto ulicy od lat swoje zakłady prowadzą koszalińscy przedsiębiorcy. Ulicy od lat zapomnianej. Radosław Brzostek
Remont odcinka ulicy Władysława IV w przemysłowej jej części najwcześniej w przyszłym roku. Prace rozpoczną się, o ile będzie dotacja.

Dwa tygodnie temu pokazaliśmy na naszych łamach problem, z jakim borykają się przedsiębiorcy, których firmy zlokalizowane są przy ul. Władysława IV w Koszalinie za stacją paliw.

Działają tu mechanicy, producenci (m.in. szyb), jest stacja diagnostyczna, a od niedawna również miejsce selektywnej zbiórki odpadów komunalnych PGK. Dojazd do firm jest nie lada wyzwaniem - gruntowa droga usiana jest potężnymi dziurami, błoto w wielu miejscach sięga po łydki, koła osobówki zakopią się błyskawicznie. Pieszym też lekko nie jest - chodnika tu nie ma. Przedsiębiorcy sami chwytają za łopaty i taczki, by stworzyć prowizoryczną nawierzchnię. Jednak siłą własnych rąk nie zrobią nawierzchni, która wytrzyma ciężar aut dostawczych. A tych w tej części ulicy jeździ sporo.

- Ludzie pracują, inwestują. Przecież logiczne, że jak są duże zakłady, to będą jeździć potężne auta. Muszą mieć po czym. Podobnie jak wielkie auta PGK. Od kilku lat piszemy w tej sprawie do ratusza i nic. I cisza - mówią przedsiębiorcy.

Po naszej interwencji na miejsce udali się pracownicy Zarządu Dróg Miejskich. Co ustalili? Niestety, nie mamy dobrych wiadomości dla przedsiębiorców i korzystających z ich usług koszalinian. - Ulica nie nadaje się do remontu, bo jest całkowicie zniszczona przez ciężki transport.

Tak naprawdę to nie jest ulica, tylko mieszanina starych płyt drogowych, destruktu i Bóg jeden wie, czego jeszcze tam nasypano - mówi Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego magistratu. - Docelowo trzeba ją wybudować od nowa, wykonać podbudowę, która oprze się ciężarówkom. To będzie możliwe w przyszłej perspektywie finansowej, która już się rozpoczęła (2014-2020). Prezydent miasta będzie występował w tej sprawie o fundusze unijne, jak to miało miejsce np. w dawnym Płytolenie.

A remont cząstkowy? Choć tymczasowa pomoc? - Fachowcy z ZDM twierdzą, że nie da się tej drogi naprawić tymczasowo. Równiarki powyrywają to co tam jest, destrukt zostanie zrolowany przez ciężarówki w trzy minuty. Potrzeba normalnej budowy drogi, która będzie obsługiwała funkcjonujące tutaj zakłady pracy. To jednak zadanie - po opracowaniu dokumentacji - na przyszły rok. Chyba, że w grę wejdzie tańsza droga z płyt. Ale i na to potrzeba sporych pieniędzy, o które prezydent będzie zabiegał - informuje rzecznik ratusza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!