Pierwsza w Polsce rekonstrukcja krocza nową metodą. Lekarze z Pomorzan wykorzystali metodę rekonstrukcyjną O'Deya

Pacjentka ma 38 lat. Po porodzie naturalnym doszło u niej do poważnego uszkodzenia krocza, czyli fragmentu ciała między pochwą a odbytem.

- Pacjentka miała później przeprowadzoną próbę rekonstrukcji brakującej części ciała, ale się nie powidła. Pochwa i odbyt były praktycznie obok siebie, bez skóry - mówi twórca nowej metody rekonstrukcyjnej dr Dan O'Deya. - Kobieta miała zaburzenia stolca, nietrzymanie gazów... Słowem, jej życie prywatne legło w gruzach.

Operacja trwała 2,5 godziny. Dr O'Deya wspólnie ze specjalistami ze szczecińskiego szpitala klinicznego na Pomorzanach zrekonstruował pacjentce krocze.

- Odtworzył je - tłumaczy Rafał Kuźlik, ginekolog z Warszawy. - Efekt? Rewelacyjny. Pacjentka wygląda, jakby nigdy nie rodziła.
Czuje się dobrze. W szpitalu będzie jeszcze trzy dni.

- Szacujemy, że rany zagoją się za około 6 tygodni - twierdzi Piotr Kolczewski z Oddziału Klinicznego Ginekologii Rekonstrukcyjnej i Onkologicznej na Pomorzanach. - Po nich będzie mogła normalnie uprawiać seks.

Twórca metody, dr O'Deya, jest ordynatorem Oddziału Chirurgii Plastycznej i Operacyjnej szpitala Luisenhospital w Aachen. Przyjechał do Szczecina na zaproszenie Piotra Kolczewskiego, który uczył się jego metody w klinice w Niemczech.

- Dziś chcemy stosować tę technikę w Szczecinie - będziemy pierwszym w Polsce oddziałem, który w ten sposób będzie rekonstruował krocze przywracając jego funkcje - twierdzi Piotr Kolczewski. - Poza tym, poprzez poprawianie estetyki, przywracamy kobietom poczucie wartości.

Technika dr O’Deya polega na przeszczepie płata uszypułowanego, czyli z własnymi naczyniami krwionośnymi, na tętnicy zasłonowej. To minimalizuje ryzyko odrzucenia przeszczepu z 50 proc. do 2 proc.!

Na Oddział Kliniczny Ginekologii Rekonstrukcyjnej i Onkologicznej trafiać będą kobiety nie tylko po porodach naturalnych. Rekonstrukcji wymagają bowiem również krocza u osób zmagających się z chorobami onkologicznymi, choćby rakiem sromu. Jak się okazuje Szczecin, wykonując zabiegi metodą O'Deya, stanie się ośrodkiem ogólnopolskim.

- Technicznie to skomplikowany zabieg?

- M.in. dzięki organizowaniu otwartych operacji jak ta dzisiejsza, my już potrafimy to robić - zapewnia Piotr Kolczewski. - Będziemy się oczywiście jeszcze kontaktować z kliniką w Aachen, ale już możemy samodzielnie przeprowadzać tego typu operacje.

Aby wykorzystać obecność Dana O'Deya, po operacji w Międzywydziałowym Centrum Dydaktyki odbyły się warsztaty prowadzone przez twórcę nowej techniki. Wziął w nich udział zespół Oddziału Klinicznego Ginekologii Rekonstrukcyjnej i Onkologicznej oraz lekarze chirurdzy, ginekolodzy-położnicy i urolodzy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie, a także ginekolodzy z Gdańska i Warszawy.