Pies idzie do swojego parku [wideo]

Oficjalna nazwa "Wybieg dla psów", choć w grupie właścicieli psów, którzy od dawna zabiegali o miejsce w mieście, w którym ich pupile mogliby się wyszaleć, utarło się określenie Psi Park.

Powstał przy ul. Okopowej, mniej więcej naprzeciw marketu Biedronka, na miejskim terenie sąsiadującym z koleją. Miasto wydzieliło tu dwa wybiegi. Jeden wygrodzony płotem, zamykany, dla psów, które albo mają skłonność do agresywnych zachowań, albo niekoniecznie lubią towarzystwo innych zwierzaków. Pozostał przestrzeń to raj dla psiaków lubiących wyzwania - zabawy na torach przeszkód, slalomy, tunele. W tej części są też pojemniki z woreczkami na psie odchody, są ławeczki na których mogą przysiąść właściciele psów, gdy ich podopieczni beztrosko bawią się w towarzystwie innych psów.

- Świetnie, że wreszcie mamy takie miejsce - powiedział nam Mateusz Ćmoch z Kołobrzegu, który przyszedł przetestować nowe miejsce ze swoim czarnym flat coated retrieverem Amigo. Pojawił się w niedzielę o godz. 16, wraz tzw. Kołobrzeską Grupą Spacerową, czyli grupą znajomych, których połączyła miłość do zwierząt. To oni oficjalnie występowali do prezydenta o stworzenie Psiego Parku.

- Mamy już możliwość korzystania z dwóch plaż, ale takiego miejsca w mieście bardzo nam brakowało - powiedział nam pan Mateusz. - Świetnie, że są przeszkody. Ale też dostrzegamy i pewne minusy. Po pierwsze brakuje tu oświetlenia, a wiadomo, że zimą zmrok będzie zapadał bardzo szybko. Bardzo dobrze, że są pojemniki na worki z koszami na psie odchody, ale brakuje zwykłych, "ludzkich" koszy na śmieci. Po większym deszczu będzie też kłopot z dojściem na wybiegi, bo będzie tonąć w błocie. Zauważyłem też, że na tym zamkniętym, wybiegu nie ma nawet ławki, a przydałaby się.

Największym problemem okazało się jednak co innego. Zaadaptowany teren, to miejsce, w którym dotąd spotykali się amatorzy mało wyszukanych trunków. Najwyraźniej jeszcze nie pozbyli się dawnych nawyków, bo odwiedzających park przywitały ogromne ilości śmieci, potłuczonych butelek, puszek po piwie itp. Zanim można było puścić luzem psy, ich właściciele musieli zakasać rękawy i posprzątać. Zebrali kilka pokaźnych worków.

- Sprzątanie tego miejsca to obowiązek miasta - potwierdził nam rzecznik prezydenta Kołobrzegu Michał Kujaczyński. - Gdy w ostatni piątek byłem tam z prezydentem i jego psem, proszę mi wierzyć , było czysto, żadnych śmieci.

Jak nam powiedział szanse na oświetlenie parku są raczej marne, może w przyszłości mógłby tu powstać monitoring. - Ale teraz zwrócimy uwagę na to, by strażnicy miejscy zaglądali tam możliwie często.

Regulamin Wybiegu dla Psów zabrania spożywania na tam alkoholu. Podobnie śmiecenia. Jest więc za co karać tych, do których jeszcze nie dotarło, że teren został zagospodarowany.