Zakończyło się trzydniowe szkolenie dla przewodników psów ratowniczych Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Uczestniczyło w nim dziesięć osób i jedenaście psów – Banhi, Mania, Mija, Hora, Watra, Abi, Mila, Zori, Rysiu, Czesiu oraz Ozzi.
- Szkolenie miało na celu sprawdzenie umiejętności czworonogów pod kątem posłuszeństwa i gotowości do wykonywania zadań, z którymi psy mogą spotkać się w codziennej służbie. Obejmowało tematykę poszukiwań osób martwych w terenie otwartym, zamkniętym, a także na ciekach wodnych – informuje kom. Monika Kosiec, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Przewodnicy i ratownicy wraz z czworonogami pracowali m.in. na poligonie psów ratowniczych Grupy Podhalańskiej GOPR, ale również na terenie kopalni – zakładu produkcyjnego w Osielcu.
Zobacz także: Dworzec PKP w Koszalinie zostanie wyburzony i wybudowany na nowo
Jednym z prymusów był uczeń Rysiek, czworonożny funkcjonariusz z Koszalina. To pies o rzadkiej specjalizacji, którą posiadają tylko cztery w całym kraju. Specjalizuje się w wyszukiwania zapachów zwłok. - Psy o tych szczególnych umiejętnościach pracują w zupełnie inny sposób niż psy patrolujące czy tropiące. Przeszukując teren, zbierają zapach unoszący się nad powierzchnią ziemi lub wody. Psy tropiące natomiast przemieszczają się po śladzie pozostawionym na podłożu – tłumaczy kom. Kosiec.
Rysiek jest też ratownikiem. Potrafi uratować tonącego człowieka. – Co ważne, do akcji ratowniczej przystępuje zawsze zespół składający się z psa oraz ratownika, w tym wypadku policjanta, który ma też uprawnienia ratownika wodnego. Aby ten duet mógł wspólnie ratować ludzi, pies i przewodnik musieli przejść wiele szkoleń – dodaje policjantka.
Prócz Ryśka w Koszalinie służą jeszcze psy patrolowo-tropiące, psy wykorzystywane do wykrywania ładunków wybuchowych oraz do wykrywania substancji odurzających.
Do służby w policji przyjmowane są psy w wieku od roku do dwóch lat. – Muszą być zdrowe, nie mogą bać się strzałów i powinny odznaczać się określonym poziomem agresji - muszą bowiem bronić przewodnika. Powinny mieć także wrodzony instynkt aportowania, bo wtedy będą dobrze tropiły – wylicza kom. Kosiec. Pies, wybrany w oparciu o takie kryteria, wraz ze swoim przewodnikiem trafia do Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach.
Na służbę przewodnika psa służbowego składają się nie tylko czynności w terenie z wykorzystaniem psa, ale codzienne doglądanie i pielęgnowanie czworonoga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?