Wiesława Konarzewska jest jedną z wielu mieszkańców kamienicy stojącej przy ul. Lipowej w Białogardzie. Przed weekendem została dotkliwie pogryziona przez psa sąsiada.
Pies zerwał się ze smyczy i od razu rzucił na kobietę, gdy ta wychodziła z klatki. Ugryzł ją w bok, wbił też kły w nogę.
To nie pierwszy taki przypadek. -Jesteśmy przerażeni- mówi pani Wiesława.- Do nas nawet znajomi nie przychodzą, bo się tego psa boją.
Jan Połuboczko, szef Straży Miejskiej w Białogardzie, zna tę sytuację. - Mamy związane ręce. Bo ten pies jest mieszańcem, nie trzeba mieć na niego specjalnego pozwolenia. Jest czyjąś własnością i nie możemy go po prostu zabrać. Wypisujemy mandaty, pouczamy, ale to wszystko. Oczywiście, potrzebne jest jakieś systemowe rozwiązanie takich spraw. Porozmawiam o tym z burmistrzem - obiecał.
Czytaj więcej w jutrzejszym papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?