Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pikieta ojców przed sądem w Szczecinku zakończona. Było głośno

(r)
Fot. Rajmund Wełnic
Wycie syren, gwizdki i walenie w bębny witało dziś wchodzących do sądu rodzinnego w Szczecinku. To działacze organizacji broniących praw ojców domagali się, aby sądy dały im szansę chociażby na widzenie swoich dzieci.

Protest ojców przed sądem w Szczecinku

Około 20 działaczy Porozumienia Rawskiego zrzeszającego organizacje broniące praw ojców zjechało do Szczecinka nieprzypadkowo. Wczoraj przed sądem rodzinnym rozpatrywano wniosek Henryka Usika ze Szczecinka, który domagał się, aby sąd wyegzekwował od jego byłej żony wyrok umożliwiający spotykanie się z ich córką.

Członkowie Porozumienia z całego kraju to zaprawieni w sądowych bojach ojcowie. Przed gmachem szczecineckiego sądu przy ulicy Jasnej urządzili głośną i barwną pikietę. Rozbili transparenty z hasłami domagającymi się poszanowania ich praw i tablice z postulatami.

Przez głośniki i megafony czytano odezwę do sądu popierającą walkę taty ze Szczecinka. Czasami trudno było usłyszeć, co mówią, bo w ruch poszły gwizdki, trąbki i syreny alarmowe. Harmider był niesamowity, zrobiono tylko kilkunastominutową przerwę na prośbę sędziego, aby mógł w ogóle prowadzić rozprawę.

Więcej o wydarzeniach przed szczecineckim sądem piszemy w piątkowym papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo