Pikieta przed urzędem. "Ręce precz od szkoły w Dąbkach" [film]

- Nasza obecność tutaj jest wyrazem poparcia dla kobiet głodujących od 5 kwietnia 2013 roku w obronie Zespołu Szkół w Dąbkach - mówiła Małgorzata Chyła, szefowa oddziału ZNP w Koszalinie, radna sejmiku
województwa zachodniopomorskiego.

Na placu przed urzędem zjawili się nie tylko przedstawiciele ZNP i związkowcy NSZZ Solidarność. Przyszli także nauczyciele, uczniowie i rodzice, którzy chcieli wyrazić swój sprzeciw dla decyzji władz gminy. "Ręce precz od szkoły w Dąbkach!" - krzyczeli.

- Radni gminy Darłowo, gdzie jesteście? Pytamy was jako wasi sąsiedzi, znajomi, rodzice, a przede wszystkim jako wyborcy. Kto dał wam prawo do ignorowania nas? Kto pozwolił Wam biernie przyglądać się głodującym na Waszych oczach kobietom? - pytała Edyta Kaczkowska, przedstawicielka komitetu protestującego. - W ostatnich dniach wójt wielokrotnie dopuścił się naruszenia dóbr osobistych osób biorących udział w proteście, upubliczniając ich dane osobowe, dane wrażliwe, tym samym depcząc godność, upadlając ich jako człowieka, a wreszcie narażając na ośmieszenie - dodała, a Justyna Bindas, która brała udział w głdoówce zapowiedziała, że protestujące założą wójtowi sprawę sądową o naruszenie dóbr osobistych.

Do wójta gminy Darłowo Franciszka Kupracza przysłuchującego się protestującym zwróciła się między innymi znana w regionie działaczka Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska. - Musi pan z tego wybrnąć, bo ci ludzie pana znienawidzą. Jeżeli ci ludzie żądają tej szkoły, to nie wyjścia. Musi pan tak zrobić, jak życzą sobie wyborcy. Chce pan, żeby kiedyś na pana grobie rzucali kamieniami, dlatego że pan rozwiązał tę szkołę?

Wójt Franciszek Kupracz zapowiedział, że w piątek w Jeżyczkach w gminie Darłowo odbędzie się sesja Rady Gminy ostatecznie decydująca o przyszłości szkoły.