Zwyciężczyniami turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Gdyni zostały zawodniczki Vistalu Łączpolu, które w decydującym meczu pokonały Zagłębie Lubin 26:25. O miejscach pozostałych drużyn decydowała tak zwana mała tabela. Drugie miejsce zajęły zawodniczki Zagłębia Lubin. Na trzeciej lokacie uplasowały się akademiczki z Koszalina, a ostatnia pozycja przypadła SPRowi Lublin.
Za najbardziej wartościową zawodniczkę uznano Joannę Dworaczyk (AZS Politechnika Koszalin). Miano najlepszej bramkarki przyznano Marinie Własenko (Vistal Łączpol Gdynia), a najskuteczniejszą zawodniczką turnieju okazała się Alina Wojtas (SPR Lublin), która zdobyła 26 bramek. Podopieczne trenera Waldemara Szafulskiego swój udział w turnieju rozpoczęły od konfrontacji z Vistalem Łączpolem. Gdynianki pod wodzą nowego szkoleniowca, Duńczyka Thomasa Orneborga, wybiegły na parkiet w nieco przebudowanym ustawieniu. Początek był dość wyrównany, a gospodyniom udało się objąć dwubramkowe prowadzenie - 6:4.
Następnie gdynianki swoją przewagę zwiększyły jeszcze w 26. min do 14:7. Ostatecznie na przerwę koszalinianki zeszły przegrywając 10:14. W drugiej połowie nasz zespół zaczął odrabiać straty. Po trzynastu minutach zdołał doprowadzić do remisu - po 17. Na dodatek celny rzut Dworaczyk dał naszym dziewczynom prowadzenie. Gdynianki szybko odzyskały prowadzenie i utrzymując dwu-, trzy bramkową przewagę ostatecznie wygrały 24:21.
Koszalinianki od razu musiały stanąć do drugiego pojedynku, w którym czekał na nie zespół mistrza Polski, Zagłębie. Miedziowe uzyskały przewagę i po 13 minutach wygrywały już 11:6. Zagłębie nie zwalniało tempa swoich akcji i na 10 minut przed przerwą wygrywało wyraźnie 17:10. Ostatecznie po trzydziestu minutach koszalinianki przegrywały 15:23. Początek drugiej części to także wyraźna przewaga Zagłębia, które uzyskało już nawet dziewięciobramkową przewagę (34. min).
Później to jednak nasze dziewczyny zaczęły odrabiać straty. W 49. minucie Aleksandra Kobyłecka zdobyła bramkę kontaktową i AZS Politechnika przegrywała już tylko 32:33. Po chwili i celnym rzucie z siedmiu metrów Dworaczyk koszalinianki objęły prowadzenie 34:33. Mimo że w końcówce czerwoną kartkę (za trzecią dwuminutową karę) otrzymała Bilenia to akademiczki zdołały pokonać Zagłębie 39:37.
W ostatnim swoim spotkaniu koszalinianki zmierzyły się z zespołem SPR Lublin.
Tym razem niespodzianki już nie było. Nasz zespół uległ wicemistrzyniom kraju 34:38. Lublinianki dość łatwo uzyskały przewagę. Koszalinianki podjęły walkę i w 8. min objęły prowadzenie 5:4. Wynik oscylował wokół remisu, który na tablicy wyników w pierwszej połowie pojawiał się dwanaście razy. Na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem schodziły akademiczki. Druga połowa była równie wyrównana. Dzięki bramkom
Tatiany Bilenii i Joanny Dworaczyk AZS uzyskał czterobramkową przewagę. Jednak lublinianki popisały się serię czterech z rzędu trafień i w 40. min doprowadziły do remisu - 26:26. Później znów koszalinianki prowadziły. W 55. min był jednak remis - po 34. Dwie bramki z rzędu rzuciła Ewa Wilczek, jedną dorzuciła Wojtas i SPR wygrywał trzema golami. Tuż przed końcem gola zdobyła jeszcze Kocela i mecz zakończył się zwycięstwem SPR-u 38:34.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?