Piłka ręczna. Gwardia Koszalin znów bez punktów

Teraz o żadnej niespodziance nie mogło być mowy. Gospodarze w bezwzględny sposób pokazali gwardzistom miejsce w szeregu. Początek spotkania jednak tego nie zapowiadał, bo po 5 minutach koszalińscy szczypiorniści prowadzili 3:1. Potem jednak pozostałe 55 minut należało już do ekipy z Malborka.

- Zabrakło charakteru, serducha do walki - ocenił trener Piotr Stasiuk. - Tak słabego meczu w naszym wykonaniu dawno nie widziałem. Niektórzy z chłopaków muszą spojrzeć w lustro i zadać sobie pytanie, czy faktycznie dali z siebie wszystko na parkiecie. Nie byliśmy nawet tłem dla rywali. Z taką grą będzie trudno o jakiekolwiek punkty do końca sezonu - dodał.

Przez cały mecz Gwardia zdołała wywalczyć jeden rzut karny, który wykorzystał Patryk Kiciński. - I ta skromna statystyka też pokazuje, jaka była walka, a raczej jej brak - gorzko ironizował trener koszalińskiej drużyny. - Jedynie o bramkarzach i Adamie Laskowskim można powiedzieć, że walczyli, że chcieli coś w tym meczu osiągnąć - powiedział.

Zdaniem P. Stasiuka, niektórym I liga wyraźnie zaszkodziła. Życie okrutnie zweryfikowało umiejętności i zaangażowanie części drużyny. - Szkoda, bo wszyscy doskonale wiedzieli, że nie będąc potentatem, musimy punkty zdobywać przede wszystkim sercem do gry. A tego wyraźnie zaczęło brakować - podsumował.

Polski Cukier Pomezania Malbork - Gwardia Koszalin 37:20 (17:8)

POLECAMY:

Śmiertelny wypadek między Podczelem i Bagiczem. Nie żyje jedna osoba

Wataha wilków na dobre zadomowiła się w okolicy Mostowa

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24