To rewanż za jesienne derby Szczecinka, w których Darzbór po dramatycznym meczu pokonał rywali zza miedzy 3:2. Jak zwykle w tak prestiżowych pojedynkach nie obeszło się bez podtekstów.
Szczecinecka policja wyraziła negatywną opinię o możliwości rozegrania meczu podwyższonego ryzyka, ale za zgodą burmistrza do derbów dojdzie.
- Opinia policji wynikała jedynie ze względów proceduralnych i nie dotrzymania terminów pewnych uzgodnień - wiceprezes Wielimia Szymon Bednarski zapewnia, że od strony organizacyjnej klub wszystko dopiął na ostatni guzik. Samo zabezpieczenie meczu (30 ochroniarzy plus 10 porządkowych) kosztowało 5 tys. zł. Oczywiście spotkanie postawiło na nogi całą szczecinecką policję, która mecz także będzie zabezpieczać.
Kibice obu klubów - delikatnie mówiąc - za sobą nie przepadają. Atmosferę podgrzały jeszcze plakaty o obelżywej dla Darzboru treści, które ktoś rozwieszał w Szczecinku. - Młodzi ludzie tym żyją, czasami pojawiają się niezdrowe emocje, ale cały czas rozmawiamy z fanami starając się je tonować - Sz. Bednarski ma nadzieję, że na stadionie będzie panował porządek, bo inaczej klub może zapłacić karę.
Kibice obu drużyn muszą się przygotować na zmiany.
Bilety kupią w drugiej kasie (od strony południowej). Darzborowcy zasiądą w sektorach D1 i D2, które są przeznaczone dla gości, ale zwykle zasiadają w nich najbardziej zagorzali wielimowcy. Tym z kolei wyznaczono sektory A1 i A2 na drugim skraju trybuny. Ceny biletów wynoszą 6 zł na trybunę krytą i 4 zł na odkrytą, a dla sympatyków Darzboru 8 zł. Dlaczego? - Kibice mogą podziękować zarządowi Darzboru, który jesienią takie same ceny podyktował naszym sympatykom, więc na zasadzie wzajemności musieliśmy postąpić podobnie.
W tej atmosferze nieco na dalszy plan schodzą kwestie sportowe, a przecież stawka meczu jest duża. Wielim po nieudanej rundzie jesiennej na wiosnę odnotował już 3 zwycięstwa i pnie się w tabeli ligi okręgowej wyprzedzając już także Darzbór. Z kolei ich rywale w rundzie rewanżowej na razie 2 razy przegrali (jeden mecz przełożono).
- Chcemy przerwać naszą złą passę i dobrą Wielimia - trener darzborowców Janusz Leszko na jednak sporo kontuzji w zespole (Łukasz Jurjewicz, Wojciech Rubaszniak, Karol Sadzik, Kamil Bednarczyk). - Do tej pory graliśmy nieźle, jak na tę część sezonu, ale szwankowała skuteczność pod bramką i mam nadzieję, że nasi napastnicy wreszcie się przebudzą. Chłopaków przed derbami nie trzeba specjalnie mobilizować, wszyscy chcą się bardzo pokazać. Emocji, oby tylko sportowych, na pewno nie zabraknie.
Z Wielimia odszedł przed sezonem Łukasz Drab, kontuzję ma Paweł Spryszyński, ale reszta drużyny pod wodzą nowego grającego trenera Szymona Ochockiego zapowiada walkę o 3 punkty. - Chcemy wygrać i przez kolejne pół roku chodzić z podniesioną głową - Sz. Bednarski wyjaśnia, że stawką w derbach nie są tylko punkty.
Choć i te się przydają, bo po serii zwycięskich meczów powróciła nadzieja na awans, który jesienią wydawał się odległy. - O awansie nie chcę mówić, to dopiero początek rundy i zobaczymy, jak sytuacja w tabeli będzie wyglądać pod koniec sezonu - wiceprezes Wielimia jest ostrożny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?