Spotkanie Kotwicy z Gwardią nie będzie meczem podwyższonego ryzyka.
- Wzmocniona została tylko ochrona tego pojedynku. Ze względu na trwającą budowę nowego obiektu usytuowane przy euroboisku trybuny mogą pomieścić zaledwie pięciuset widzów. Dlatego musieliśmy podjąć decyzję, że wszystkie nasze pojedynki rozgrywane są bez udziału kibiców zespołu przyjezdnego. Teraz dodatkowo, wszyscy widzowie, którzy będą chcieli kupić bilet, będą musieli okazać dowód osobisty - wyjaśnia Waldemar Błaszczak, prezes Kotwicy.
Piłkarze obu jedenastek są w pełni świadomi tego, że to nie jest zwykły mecz, ale pojedynek o honor, dumę i prestiż. Koszalinianie do Kołobrzegu przyjadą w optymalnym składzie. W Kotwicy kilku zawodników narzeka na urazy.
- Mam nadzieję, że do meczu ich poskładamy - mówi Mariusz Kuras, trener Kotwicy. Kołobrzeżanie będą faworytem pojedynku.
Po pierwsze dlatego, że mają ambicję awansu. Po drugie znajdują się nieco wyżej od Gwardii w ligowej tabeli, a wreszcie po trzecie będą mieli do dyspozycji dwunastego zawodnika - swoich kibiców.
To co jest mankamentem Kotwy, to brak w jej ekipie typowego napastnika. Gwardziści z kolei w tym sezonie udowadniają jak dużo można zdziałać charakterem. Prezentując bardzo waleczną postawę wygrali już trzy mecze, w tym z faworyzowanymi rywalami, takimi jak Orkan Rumia czy ostatnio aż 4:0 z Dębem Dębno.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?