Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Arak: Rezygnacja z rosyjskiego gazu, ropy i węgla doprowadziłaby ten kraj na skraj bankructwa. Jest pytanie, na ile cenimy wolność

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Platforma wiertnicza na morzu Bałtyckim
Platforma wiertnicza na morzu Bałtyckim Przemyslaw Świderski
- Sankcje wprowadziła nawet Szwajcaria, która nie zdecydowała się na to w przypadku Hitlera i Stalina, a zareagowała na postępowanie Władimira Putina. Stało się tak także dzięki działaniom polskiej dyplomacji. Teraz czas na nośniki energii. Ze sprzedaży ropy i gazu pochodzi 36 procent przychodów budżetu centralnego w Rosji - mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

FLESZ - Grzegorz Kuczyński o sytuacji na Ukrainie i przyszłości NATO

od 16 lat

Pojawiają się apele, by w ramach sankcji zaprzestać importu węgla, gazu i ropy z Rosji. Takie rozwiązanie jest możliwe?

Problem importu gazu czy paliwa z Rosji dotyczy całej Unii Europejskiej. Rząd Polski pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego chce wprowadzać najsurowsze sankcje z udziałem wszystkich krajów wspólnoty. Lepiej działać w porozumieniu. Solidarność, jedność Zachodu jest najistotniejszym elementem, który może wpływać na Rosję. Istotne jest to, by na działania związane z sankcjami udało się namówić całą Unię Europejską, kraje europejskiego obszaru gospodarczego, a także partnerów z Azji. Jeżeli inne kraje europejskie zgodziły się na to, żeby wprowadzić blokadę w dostępie Rosji do systemu SWIFT, to jest sukces naszej dyplomacji. Sankcje wprowadziła nawet Szwajcaria, która nie zdecydowała się na to w przypadku Hitlera i Stalina, a zareagowała na postępowanie Władimira Putina. Stało się tak także dzięki działaniom polskiej dyplomacji. Teraz czas na nośniki energii. Ze sprzedaży ropy i gazu pochodzi 36 procent przychodów budżetu centralnego w Rosji.

Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomii
Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomii Polski Instytut Ekonomii

Gdyby więc doszło do decyzji o wstrzymaniu sprowadzania rosyjskiego gazu, to w jakiej znaleźlibyśmy się sytuacji?

W najbliższych miesiącach bylibyśmy w stanie poradzić sobie bez rosyjskiego gazu. Polska obecnie dywersyfikuje dostawy gazu z terminali LNG. Około 20 mld m3 rocznego zapotrzebowania na gaz, czyli 55 proc. zaspokaja import z kierunku innego niż wschodni i własne wydobycie. Dodatkowo mamy ponad 2 mld m3 zapasów gazu. Sezon grzewczy się kończy, więc miesięczne zapotrzebowanie spadnie około połowę.

Ale czy jesteśmy w stanie znaleźć inne źródło stałych dostaw gazu?

Jesteśmy w stanie uniezależnić się od Rosji. Odbyłoby się to jednak z dużymi problemami dla europejskiego przemysłu, jak i gospodarki. Jeżeli mam wyrazić swoje zdanie, to uważam, że powinniśmy to zrobić. Powinniśmy przeżyć koszt tego, że będzie nam trudno przez jakiś czas, ponieważ z perspektywy Polski istotne jest to, by wprowadzić maksymalne sankcje, które będą wpływać na zubożenie gospodarki i reżimu Władimira Putina. W sytuacji zagrożenia na wschodniej flance NATO wydaje się rzeczą bardzo ważną, by doprowadzić do zmniejszenia finansów na wojskowość Rosji i nie prowadzić z nią dalej biznesów. Jest to bardzo trudne do zrealizowania. Wiązałoby się to z konsekwencjami, być może nawet racjonowania gazu na terenie Unii Europejskiej, natomiast jest to krok, który musimy być gotowi podjąć, jeśli konflikt nadal będzie trwał. Jeżeli chodzi Polskę to w 2022 roku i tak mamy zaprzestać importu gazu z Rosji. Nasze kontrakty długoterminowe zawierane obecnie gwarantują nam dywersyfikację źródeł. Mamy porty z terminalami do dostaw gazu LNG drogą morską. Jesienią tego roku planowane jest także oddanie do użytku części przepustowości gazociągu Baltic Pipe łączącego Danię, Norwegię i Polskę, co gwarantowałoby nam bezpieczeństwo energetyczne. Otwarcie gazociągu Balitic Pipe ułożonego na dnie morza Bałtyckiego planuje się na jesień tego roku, ale w obecnych warunkach mogłoby zostać przyspieszone. Za kilka lat będziemy mieć też dostępny pływający terminal LNG w zatoce gdańskiej. To może być dodatkowe 6 mld m3 albo i więcej w zależności od rozwoju rynku i zapotrzebowania. Niemcy też zmieniają swoją politykę energetyczną planując otwarcie hubów gazowych na północy kraju, aby móc przyjmować dostawy statków z gazem LNG. To umożliwiłoby przetrwanie trudnego okresu.

Projekt Baltic Pipe
Projekt Baltic Pipe Baltic Pipe Project

Skąd moglibyśmy sprowadzać gaz drogą morską?

Alternatywnymi źródłami dostaw są Stany Zjednoczone, Katar oraz państwa Bliskiego Wschodu a także azjatyckie. Jesteśmy w stanie znaleźć na rynku dostawy gazu, które teoretycznie pozwoliłyby zaspokoić zapotrzebowanie w naszym kraju.

Samo zamknięcie gazociągu Nord Stream z Rosji do Niemiec i nieuruchamianie Nord Stream 2 nie wystarczy?

Zamknięcie gazociągu Nord Stream 1 też odniosłoby skutek. Każde dodatkowe sankcje ograniczające import gazu i innych surowców z Rosji będą bardzo dotkliwe dla gospodarki tego kraju. W ten sposób dostarczamy im dewizy, które umożliwią dalsze funkcjonowanie systemu finansowego Rosji. Bez tego ten kraj będzie na skraju bankructwa.

A jak wygląda sytuacja w przypadku importu ropy z Rosji?

W tym przypadku jest nieco prościej niż z gazem. Rosja zapewnia pod tym względem ok. 25 procent konsumpcji w całej Unii Europejskiej. Już dziś Arabia Saudyjska na terenie południa Europy odgrywa ważniejszą rolę niż Rosja. Potencjalnie to też byłoby do załatwienia w naszym regionie, zwłaszcza że Orlen ma już podpisane umowy z Saudi Aramaco z Arabii Saudyjskiej. Sprowadzanie ropy od nowych dostawców nie odbyłoby się bez kosztów gospodarczych, społecznych. To wiązałoby się z konsekwencjami dla nas wszystkich, natomiast zagwarantowałby znaczący ubytek w budżecie Rosji i Władimira Putina na rzecz wojny i dalszego uzbrajania.

Co by się więc stało, gdybyśmy teraz zakręcili kurek z rosyjską ropą?

Ropociągiem „Przyjaźń” płynie około dwie-trzecie zużywanej w naszym kraju ropy. Ten ropociąg na razie normalnie funkcjonuje, dostawy są realizowane. Według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego aktualne rezerwy ropy pozwalają na pokrycie 98 dni w konsumpcji. Nie wiemy, ile jest ropy zgromadzonej w rządowej agencji rezerw strategicznych. Rezerwy muszą jednak przekraczać zapotrzebowanie na 90 dni popytu na paliwa. To tylko same rezerwy, z którymi można przetrwać przez jakiś czas i w sytuacji zagrożenia znaleźć innych dostawców, co jednak wiązałoby się z większymi kosztami importu.

A jak duże rezerwy mamy w przypadku węgla?

Nie są tak duże, jak w przypadku ropy czy gazu. Ponad 20 operatorów elektrowni ma braki w obowiązkowych zapasach. Tak było w grudniu. Z Rosji głównie importujemy węgiel ze względu na jego właściwości technologiczne, oznaczałoby to, że musielibyśmy go sprowadzać z Kolumbii, Australii, może Czech. Węgiel importowany to kilkanaście procent konsumpcji krajowej. Argument, że 70 procent importowanego węgla do Polski pochodzi z Rosji, oznacza, że to jest 6-7 procent konsumpcji krajowej. Jesteśmy więc w stanie znaleźć alternatywę. Szczególnie, że nie jest to węgiel do produkcji energii elektrycznej, a głównie do ogrzewania. Ponownie na korzyść działa kończący się sezon grzewczy.

Piotr Arak: Rezygnacja z rosyjskiego gazu, ropy i węgla doprowadziłaby ten kraj na skraj bankructwa. Jest pytanie, na ile cenimy wolność
Piotr Krzyżanowski

Jaką przewiduje Pan reakcję Unii w tej sprawie?

Wydaje mi się, że wybuch wojny na Ukrainie spowoduje, iż unijni urzędnicy muszą zrewidować politykę odchodzenia od węgla w Unii Europejskiej. Swoją politykę energetyczną muszą też przemyśleć Niemcy. Polityka energetyczna Niemiec zbankrutowała w momencie, w którym Rosja napadła na Ukrainę. Stało się tak ze względu na to, że Niemcy zakładali odejście od atomu na rzecz paliwa przejściowego, planowali, że powstanie tam hub gazowy dostarczający rosyjski gaz do Europy Zachodniej. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz już zapowiedział, że będzie modyfikował politykę energetyczną i u naszych zachodnich sąsiadów do produkcji energii nadal będzie wykorzystywany atom. Podchodząc z szacunkiem do potrzeb, jakie wynikają ze zmian klimatu, w obecnej sytuacji będziemy musieli jednak dłużej korzystać z węgla, jako nośnika energetycznego, który prawdopodobnie opóźni transformację energetyczną w Europie. Ale oczywiście trzeba też iść w kierunku odnawialnych źródeł energii, które zmniejszają nasze uzależnienie od węglowodorów, od paliwa, które także może pochodzić z Rosji.

Jaki byłby więc dla nas koszt rezygnacji z rosyjskiego gazu, ropy i węgla?

Odwrócę to pytanie: na ile cenimy wolność naszą i naszych sąsiadów ze wspólnoty europejskiej. Jeżeli tego typu sankcjami udałoby się nam ograniczyć dążenia imperialne Rosji, to może udałoby się nam uratować niezależność Ukrainy i przywrócić to państwo do świata zachodniego, tak by mogło dołączyć do Unii Europejskiej. Jeżeliby się to jednak nie udało, to w perspektywie lat takimi sankcjami można byłoby jednak doprowadzić do upadku reżimu Putina, a także zmian politycznych w Rosji.

Skalę wyrzeczeń zawsze lepiej obrazują liczby. Z jaką trzeba byłoby się liczyć inflacją?

Wojna to zawsze jest inflacja. Jeszcze raz powtórzę pytanie, jak wysoko cenimy swoją wolność. Na razie jest za wcześnie, by dokładnie wyliczyć, jaki wpływ na nasze portfele miałyby takie sankcje. Dotychczasowy efekt wojny powoduje, że inflacja w Polsce będzie dwucyfrowa w kwietniu i maju. Obecnie nie można prognozować, że później miałaby się zmniejszyć. Jesteśmy w sytuacji ogromnej niepewności.

Z tego powodu przed bankami ustawiają się kolejki?

Naturalną reakcją obywateli w sytuacji tak dużego kryzysu jest to, że następuje wypłacanie zwiększonej ilości gotówki. Tak dzieje się też w państwach ościennych - na Węgrzech, Słowacji, także w Europie Zachodniej. W tym momencie nasz system bankowy jest bezpieczny. Jeżeli w niektórych placówkach bankowych gotówka się kończy, to po dostawach wszystko powinno wrócić do normy po kilku dniach. Nie ma jednak powodów, dla których obywatele powinni gromadzić gotówkę w domu. Nie dostrzegamy, by pieniądze były wypłacane na taką skalę, aby mogło to wpłynąć na bezpieczeństwo płynności banków w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo