Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Czachowski: Reprezentacja Polski powinna być ustawiana od Piotra Zielińskiego

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Ostatnie miesiące w wykonaniu Polaków były kiepskie.
Ostatnie miesiące w wykonaniu Polaków były kiepskie. Bartek Syta/Polska Press
PIŁKA NOŻNA. REPREZENTACJA POLSKI. Chciałbym, żeby kadra grała jak na Euro 2016 - mówi były obrońca reprezentacji Polski i Udinese, a dziś komentator ligi włoskiej w Eleven Sports Piotr Czachowski.

Przełożenie dyspozycji Piotra Zielińskiego z Napoli do reprezentacji Polski to zadanie numer jeden dla Jerzego Brzęczka?
Bardzo byśmy tego chcieli. Piotrek zaczął sezon bardzo dobrze. Pociągnął zespół do zwycięstwa nad Milanem. Jest zawodnikiem pierwszoplanowym Napoli i podejrzewam, że będzie nim na dłużej. Carlo Ancelotti mu zaufał. Brakuje mu jednak śmiałości w tym co robi. Jeśli potrafi bardzo dobrze grać w takim klubie, jak Napoli, to powinien też w reprezentacji Polski. Zwłaszcza, że z przodu jego partnerem jest Robert Lewandowski. Właściwie kadra powinna być ustalana od Zielińskiego, bo ma wysokie umiejętności. Choć musimy wziąć też pod uwagę, że w klubie ma wokół siebie lepszych zawodników, niż - niestety - w drużynie narodowej. Za wynik odpowiada zespół, a nie jeden zawodnik. Stąd mu trudniej, tak jak Lewandowskiemu. Muszą mieć wokół siebie dobrych zawodników i najlepszej formie. Zwykle przywołuję przykład z Leo Messim. W Barcelonie gra świetnie, w kadrze nie potrafi spełnić oczekiwań. Tam problem jest inny, być może jest za dużo gwiazd. Tak czy inaczej też nie daje tego samego w jednej i drugiej drużynie.

Lewandowski u Adama Nawałki w końcu zaczął strzelać gole.
Tak, ale Lewandowski wtedy czy dziś jest piłkarzem na najwyższym poziomie. Z kolei Piotrek dopiero do niego puka, łapie za klamkę i pomału otwiera. Być może tak jak Robertowi potrzeba było trochę czasu zanim stał się liderem i kapitanem, tak w przypadku Piotrka doczekamy się, że będzie naszą „dziesiątką” z prawdziwego zdarzenia. Niewątpliwie na to czekamy.

Zielińskiemu potrzebne są sesje z psychologiem czy rozmowy z trenerem?
Jedno i drugie. To w dzisiejszym futbolu staje się coraz bardziej oczywiste. Stąd w sztabach tyle osób. W przypadku Piotrka głowa jest ostatnim punktem, nad którym trzeba popracować, bo umiejętności ma. Rola psychologa, żeby to wszystko się zazębiało.

Liga włoska odradza się głównie za sprawą Cristiano Ronaldo. Efekty zobaczymy też w reprezentacji Włoch?
Włosi są głodni. Latem, po raz pierwszy od 60 lat, nie byli na mistrzostwach świata. Przed nimi mecz u siebie. I to z Polską, która zawiodła na mundialu, wokół której wciąż jest niesmak po Rosji. Dla Włochów to dobry scenariusz. Ekipa Roberto Manciniego zna naszych zawodników, nie tylko tych, co grają w Serie A. Będziemy doskonale rozpracowani i trzeba będzie mocno się postarać, żeby osiągnąć korzystny rezultat. Poza tym Włochy wciąż mają mocną drużynę. Z drugiej strony, Polacy wielokrotnie pokazywali, że potrafią sobie radzić mimo przeciwności losu.

Swoją drogą, czemu w lidze włoskiej gra tylu naszych piłkarzy?
Bo jesteśmy dużym krajem, w którym można znaleźć dobrych zawodników. Do tego nie trzeba za nich płacić dziesiątek milionów euro, a maksymalnie cztery czy sześć milionów euro. Taki wydatek w klubach z mocniejszych lig, które mają pieniądze, jest wliczony w koszta, które nie wypalą. Można sobie na to pozwolić. To pokazuje też jeszcze coś. Polskie kluby muszą zdecydowanie bardziej penetrować niższe klasy rozgrywkowe u nas. To co powiedziałem, jesteśmy dużym narodem, ludzie grają w piłkę i tylko trzeba ich odpowiednio szybko wyciągnąć.

Pierwsze powołania Jerzego Brzęczka podobają się Panu?
Zbigniew Boniek powiedział, że w Lidze Narodów będą eksperymenty. Oby nie było ich za wiele. Grupę mamy super, bo Włochy i Portugalia to zespoły z topu. Wykorzystajmy to. Patrząc na kadrę, myślę, że stanie na wysokości zadania. Chciałbym oglądać taką grę drużyny, jaką prezentowała w eliminacjach mistrzostw świata czy wcześniej na mistrzostwach Europy we Francji.

Jan Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem” skrytykował brak Dawida Kownackiego, które jest w drużynie do lat 21, walczącej o udział w mistrzostwach Europy.
Zacznijmy od tego, że pewnie Jerzy Brzęczek i Czesław Michniewicz rozmawiali na temat tego, w której drużynie zagra Dawid. Dla mnie są argumenty za i przeciw takiej decyzji. Z jednej strony kadra do lat 21 wciąż nie jest pewna pierwszego miejsca w eliminacjach mistrzostw Europy. Z drugiej strony - jeśli piłkarz jest częścią pierwszej reprezentacji, to nie powinno się go cofać. Tym bardziej, jeśli mamy odświeżać drużynę narodową. Dlatego także moim zdaniem Kownacki powinien być w kadrze seniorskiej.

W kadrze jest za to Jakub Błaszczykowski, który nie mieści się nawet na ławce rezerwowych w VfL Wolfsburg.
I dlatego jego obecność w kadrze budzi kontrowersje. Ta drużyna potrzebuje ludzi grających i w dobrej formie. Oczywiście Kuba dał reprezentacji bardzo dużo. Starał się jak mógł od wielu, wielu lat. Ale czas leci szybko. Wydaje mi się, że jeśli nic się nie zmieni w jego sytuacji klubowej, to będzie to jeden z ostatnich ukłonów w jego kierunku.

Brak wśród powołanych piłkarzy Legii Warszawa nie dziwi?
Ha, ha! A czemu ma dziwić, skoro legioniści przegrywają na własnym boisku z zespołem z Luksemburga albo Wisłą Płock?

Gdzie popełniono błąd?
Mam swoje zdanie, ale ono nie nadaje się do mediów. Na piłce trzeba się znać i mieć wokół siebie ludzi, którym można zaufać w 100 procentach. Kilka dni temu PZPN opublikował listę, według której Legia wydała 9,5 miliona złotych na prowizje dla menedżerów. Brak słów. Kiedyś drużyna z Polakami w składzie była w stanie rozgrywać fajne mecze. Zresztą obecnie ekipy z naszymi zawodnikami też lepiej wyglądają w ekstraklasie niż te z zagranicznym zaciągiem. Przecież Legia ściąga trzeci sort zawodników z Bałkanów i efekty widać gołym okiem. Byłem na jej kilku meczach w tym sezonie. Za głowę się łapałem, jak można przez całe spotkanie biegać jednostajnym, wolnym tempem i nie tworząc sytuacji do strzelenia gola. Mam wrażenie, że to najsłabsza Legia od lat 70. Obecnie widać, że błąd został popełniony w przygotowaniach do sezonu. Nowy trener to naprawia, ale czy mu się uda, to zobaczymy za jakiś czas.

Tylko czy to wystarczy?
Władze Legii pewnie analizują, co poszło nie tak. Muszą zweryfikować swoje poczynania, bo widać, że nie udźwignęły albo nie potrafiły udźwignąć sytuacji, w której się znalazły. Muszą się cofnąć i jeszcze raz ruszyć z kopyta. Klub z takim budżetem powinien być daleko przed resztą stawki. Tak, że pozostali nawet z lassem w rękach nie mogliby go złapać. Urodziłem się w Warszawie, kibicuję Legii i serce się kraje, gdy się patrzy na obecną rzeczywistość. To Legia promuje, a nie piłkarze promują Legię. Gdzieś to zaniechano.

Kto z kogo robi wariata - Ricardo Sa Pinto z kibiców, tłumacząc sadzanie na ławce Michała Pazdana zmęczeniem po mundialu, czy obrońca ze szkoleniowca, o ile faktycznie poinformował go, że jeszcze nie doszedł do pełni sił?
Ha, ha! A sytuacja z Arturem Jędrzejczykiem? Po pierwszej jak można podpisać z zawodnikiem kontrakt na 800 tys. euro rocznie? Po drugie - a później odstawić go od drużyny, bo nie chce odejść. Co lepsze, piłkarz wrócił i w dwóch meczach strzelił gole, dzięki którym Legia wygrała. Kuriozum. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy w drużynie znaleźli więcej takich sytuacji. Weźmy pod uwagę, że takie rzeczy nie wpływają dobrze na szatnię. Jeśli nie idzie, każdy w myślach może rozliczać drugiego z tego co zrobił, czego nie zrobił, a co miał zrobić.

Pan w 1991 r. grał z Legią w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów przeciwko Manchesterowi United. Dziś polskie drużyny w połowie sierpnia odpadają z eliminacji mistrzostw Europy...
Myślę, że kiedyś będzie lepiej (śmiech). Szkoda na ten rozmawiać.

Kazimierz Węgrzyn powiedział w Lidze+ Ekstra, że wyniki w europejskich pucharach przekłamują poziom ekstraklasy.
Naprawdę Kazia bardzo lubię, ale absolutnie się z nim nie zgadzam. Każdy widzi, jaka jest nasza liga. Od mieszania łyżeczką herbata słodka nie będzie. Lubię oglądać naszą ligę, ale bardzo często przełączam na inną, jeśli akurat gra. Ekstraklasa jest słaba. Na boiskach ponad połowa piłkarzy, to obcokrajowcy, w większości z marnymi umiejętnościami. Nie tędy droga. Polacy, młodzi czy nieco starsi, ale z niższych lig, chcieliby grać, rozwijać się, poprzez ekstraklasę mieć szansę trafić do reprezentacji, ale w obecnej sytuacji mają pod górkę. Sami sobie robimy kuku. Jak tak dalej pójdzie, to polskie zespoły nic nie będą robić w europejskich pucharach.

FLESZ Powołania Jerzego Brzęczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Czachowski: Reprezentacja Polski powinna być ustawiana od Piotra Zielińskiego - Portal i.pl