Piotr Müller o obietnicach szefa PO: "Jeżeli Donald Tusk mówi, że będzie 4-dniowy tydzień pracy, to szykujmy się na 6 dni"

Piotr Müller był gościem Polskiego Radia 24. - Jeżeli Donald Tusk mówi o 4-dniowym tygodniu pracy, to szykujmy się na 6 dni pracy - podkreślił, przytaczając przykłady obietnic obniżenia wieku emerytalnego lub podatków, których Platforma Obywatelska nie dotrzymała, a wiek emerytalny za rządów Donalda Tuska został podwyższony.

Rzecznik rządu pytany był również o to, czy w Polsce nie zabraknie gazu. Jak podkreślał, bezpieczeństwo gazowe jest zapewnione, ale nie jest wiadome, ile w ostateczności wyniosą ceny za surowiec, które regulowane są przez rynek globalny.

- Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała wojna. Mamy swój gazociąg, który został doprowadzony do Norwegii i zapewnia nam bezpieczeństwo. Wyzwaniem będą ceny gazu, które regulowane są w globalnym kształcie. Mamy gwarancję bezpieczeństwa, ale obecnie kluczowe są gwarancje cenowe - mówił rzecznik rządu.

Piotr Müller odniósł się również do wysokiej inflacji, podkreślając, że nie jest ona zależna od polskiego rządu wbrew narracji stosowanej przez Donalda Tuska.

- Inflacja to największy przedmiot naszej troski, nie mamy na to wpływu, jakiego byśmy sobie życzyli. Zmniejszyliśmy podatki, wprowadziliśmy tarczę antyinflacyjną. Gdyby nie obniżka podatków, benzyna kosztowałaby teraz ponad 9 zł. Przedłużyliśmy ją do końca października i pewnie przedłużymy ją ponownie - podkreślił rzecznik rządu.

Piotr Müller zapytany został o słowa Donalda Tuska dotyczące "wyprowadzenia Adama Glapińskiego z NBP". Rzecznik rządu podkreślił, że są to działania nawołujące do przemocy, oraz że jest zdumiony taką narracją.

- To jest nawoływanie do działań przemocowych. Jestem zdumiony, że Donald Tusk podejmuje się tego typu słownictwa i działań. Nie ma podstaw prawnych żeby odwołać prezesa NBP. Został powołany zgodnie z prawem - powiedział Piotr Müller podkreślając, że gdyby przewodniczący KO doszedł do władzy, to byłby jedyną osobą decyzyjną w państwie, która określałaby, kto jakie funkcje ma pełnić.

- Moim zdaniem to jest w pełni świadoma decyzja powtarzania kłamstw. Taka postawa Donalda Tuska nie zaskakuje. Ale musimy te rzeczy wyjaśniać, żeby nie stać się ofiarą dezinformacji. Donald Tusk to zero wiarygodności - dodał rzecznik rządu.

lena