- Tak, otrzymałem propozycję i wyraziłem zgodę. Bez niej moja kandydatura nie byłaby przecież w ogóle brana pod uwagę - zauważa mecenas Piotr Zientarski. Od razu też prostuje: - Sejm wybiera nie sędziów, ale członków Trybunału Stanu, choć rzeczywiście potocznie mówimy, że są to sędziowie.
Trybunał Stanu to organ władzy sądowniczej w Polsce, którego główne zadanie polega na egzekwowaniu odpowiedzialności najwyższych organów i urzędników państwowych za naruszenie konstytucji lub ustaw w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania oraz za przestępstwa pospolite i skarbowe w przypadku prezydenta RP.
- Zdaję sobie sprawę z oczekiwań społeczeństwa, co do najbliższych zadań Trybunału Stanu, ale zauważam też, że to parlament decyduje o postawieniu lub nie kogoś przed Trybunałem. I wtedy dopiero do pracy przystępują członkowie TS - wyjaśnia mecenas Zientarski, prawnik, doktor prawa, naukowiec, konstytucjonalista, a także praktyk z wieloletnim doświadczeniem.
Ma 71 lat, był senatorem, a później posłem z ramienia Koalicji Obywatelskiej. W ostatnich wyborach zdobył jednak za mało głosów i ostatecznie nie dostał się do parlamentu.
Trybunał Stanu to 19 osób, z czego 16 wybiera sejm, nikt z nich nie może być posłem lub senatorem.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?