Reżyser przyznaje, że wybór właśnie tego spektaklu podyktowany jest potrzebami
Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, który w repertuarze nie ma żadnej propozycji dla starszych dzieci. - W szczecińskim teatrze Pleciuga "Pippi" jest jednym z popularniejszych spektakli - mówi Wojciech Rogowski. - Postanowiliśmy zrobić swoją wersję tej opowieści.
Reżyser ma nadzieję, że sztuka spodoba się nie tylko dzieciom, ale i dorosłym, którzy wychowali się na bajce o zwariowanym rudzielcu. Dlatego tak bardzo zależy mu na tym, by spektakl był "podany" w formie strawnej dla widza, który ma więcej niż 12 lat. - Powtarzałem aktorom, że mają grać i mówić jakby grali dla dorosłej publiczności - podkreśla.
Atutem koszalińskiej wersji ma być też muzyka skomponowana przez Marcina Zabrockiego, w niczym nie przypominająca utworów dla małych dzieci. Jest nowoczesna, wpadająca w ucho, energetyczna. Koszalińscy aktorzy mają znowu okazję, by pochwalić się swoimi głosami - zwykle świetnie im to wychodzi.
Czy trema debiutującego reżysera jest większa od tremy aktora? Wojciech Rogowski zdradza: - To podobne uczucie, choć odpowiedzialność reżysera jest dużo większa. Przyznam szczerze, że wolę grać. Wtedy myśleć muszę tylko o swojej roli, reżyserując muszę myśleć o wszystkim, co dzieje się na scenie. Ogarniać każdy szczegół. Mówić kolegom i koleżankom co robić.
Reżyser w nowym spektaklu reżyseruje też... sam siebie - wciela się w trzy role Silnego Adolfa, Dyrektora i Pana Pończochy.
Efekt pracy "debiutanta" i jego kolegów zobaczyć będzie można już dziś o godz. 16 w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. Bilety kosztują 30 zł, a pytać o nie można pod nr tel. 94 342 22 67.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?