- Odchodzę w czerwcu z obu firm - powiedział nam Włodzimierz Tosik nie chcąc zarazem wyjawić swoich motywów. Powiedział tylko, że powodem są "sprawy osobiste".
To spore zaskoczenie. Włodzimierz Tosik prezesem PKS - i jednocześnie dyrektorem KM - został w połowie zeszłego roku. Stanął na czele nieformalnego konsorcjum obu samorządowych firm transportowych mając za zadanie wydobyć je - a szczególnie PKS - z finansowej zapaści.
Niedawno powiedział nam, że o ile KM o 20 procent poprawiła swoje wyniki finansowe z porównaniu z zeszłym rokiem, o tyle sytuacja PKS nadal jest trudna.
Przypomnijmy, że PKS ma kilkunastomilionowe zadłużenie, w dużej części wynikające z inwestycji związanych z budową nowej bazy przy ulicy Cieślaka. Na bieżącej działalności przewozowej ponosi jednak duże straty. Nie udało się także sprzedać filii PKS w Złocieńcu. Jeszcze kilka miesięcy temu Włodzimierz Tosik przedstawiał radnym powiatowym plan naprawczy, który zakładał wyprowadzenie PKS na prostą w ciągu 2-3 lat. Z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc poprosił Najwyższą Izbę Kontroli, aby sprawdziła niejasne jego zdaniem powiązania obu firm.
Po rezygnacji Włodzimierza Tosika zaskoczenie w starostwie jest spore. - Prezes odchodzi z końcem czerwca, czasu na zastanowienie się, co robić mamy jeszcze sporo - mówi starosta szczecinecki Krzysztof Lis. - Ogłosimy konkurs lub poszukamy osoby z doświadczeniem. Starosta zobowiązał też odchodzącego szefa PKS, aby co 10 dni przedstawiał mu bieżącą sytuację finansową firmy i bez jego zgody nie podejmował żadnych decyzji mogących zwiększyć koszty działalności PKS - mówi starosta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?