Plac Wolności w Białogardzie może zostać zamknięty

Jest jeszcze ewentualnie trzecia możliwość: w poniedziałek przedsiębiorcy z Białogardu mogą zgłosić swoje własne rozwiązania, na przykład zamknąć cały plac Wolności dla ruchu. Albo otworzyć go dla wszystkich i zrobić parking na środku... Owszem, to skrajne rozwiązania, ale możliwe do przeanalizowania. Na razie mamy wyniki ankiety internetowej. Według niej ponad 60 procent biorących udział w ankiecie jest za tym, by południową część placu Wolności zamknąć dla samochodów.

To jednak w poniedziałek, w Urzędzie Miasta w Białogardzie, rozpoczną się, o godzinie 9 rano, konsultacje społeczne w tej sprawie. Zaproszeni są wszyscy przedsiębiorcy, działający w obrębie placu Wolności i ścisłego centrum starówki miejskiej.

W szczegółach propozycja miasta wygląda następująco: wariant pierwszy przewiduje całkowite wyłączenie z ruchu południowej części placu Wolności (odcinek od ul. Reymonta do Kościelnej) a wariant drugi ustalenie tam drogi jednokierunkowej, ale z zakazem zatrzymywania i postoju na chodniku i po jednej stronie jezdni.

Opinie mieszkańców są podzielone. - Plac powinien być całkowicie zamknięty. W wielu miastach nie ma możliwości wjazdu na starówkę i jakoś sobie z tym radzą. Rodzice z dziećmi na placu muszą na każdym kroku pilnować się, bo z każdej strony mamy samochody. Jest świetna kawiarnia, ogródek piwny, wiec tylko w spokoju usiąść i zachwycać się naszą piękną starówka – pisze mieszkanka.

- Tylko wariant 2, ale zrobić też duży parking za bramą, bo na placu Wolności są instytucje dla osób niepełnosprawnych, wydział komunikacji, gdzie trzeba często być z tablicami rejestracyjnymi – pisze kolejna.

- Ja proponuję nic nie zmieniać – komentuje kolejny z mieszkańców. – W Białogardzie i tak jeździmy w kółko, wypalając niepotrzebnie masę benzyny i trujemy środowisko.

Zobacz także Odsłonięcie pomnika Czesława Niemena w Białogardzie (archiwum)