W skrócie ujmując, PO zarzuciła Arturowi Wezgrajowi (kandydat na prezydenta Koszalina) słabą skuteczność w pozyskiwaniu funduszy unijnych w ramach pełnienia funkcji kanclerza Politechniki Koszalińskiej; w reklamie na łamach tygodnika Teraz padły konkretne kwoty. Do tego PO wytknęła zniszczone budynki w mieście, którymi zarządza uczelnia.
Sprawa znalazła się w sądzie i jak na razie jej rozstrzygnięcie jest po myśli członków Lepszego Koszalina. - Wygraliśmy - mówił nam po rozprawie Michał Mętlewicz. - Sąd nakazał Platformie sprostowanie tych informacji, zakazał jej szerzenia i nakazał zapłacenie 3 tys. zł na rzecz hospicjum.
Inaczej do tego podchodzą działacze PO. - Nie można tu mówić o wygranej, bo to dopiero pierwsza instancja i przysługuje nam możliwość odwołania i z tego skorzystamy - zapowiedział z kolei Łukasz Frankiewicz, pełnomocnik PO. - Złożymy zażalenie, które będzie rozpatrywany przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie.
"Istotą była próba uzyskania odpowiedzi na pytania, czy biorąc pod uwagę stan techniczny budynku dawnego muzeum i inne zawarte w publikacji dane, pozwalają poddac ocenie, uprawniają kandydata do używania przymiotów "najskuteczniejszy". czy też "efektywny w działaniu" - napisała w swoim oświadczeniu PO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?