- Prace na plaży między latarnią morską a molo zakończą się jeszcze przed wakacjami, chyba żeby nastąpiło drastyczne pogorszenie pogody, uniemożliwiające roboty. Tego się jednak nie spodziewamy - mówi Adam Meller-Kubica, główny inspektor ochrony wybrzeża Urzędu Morskiego w Słupsku.
Od początku tygodnia trwają działania, które mają nadać temu odcinkowi kołobrzeskiego wybrzeża ostateczny, atrakcyjny kształt.
Refulacja polegać będzie na wybraniu 50 tys. metrów sześciennych piasku z dna redy oraz toru podejściowego do portu, a następnie, przy pomocy pływającego rurociągu, przetransportowaniu go na brzeg. Tam, po odsączeniu wody, piasek zostanie rozprowadzony na odcinku długości mniej więcej 700 metrów. Oznacza to, że nowa, szeroka na kilkadziesiąt metrów plaża rozciągać się będzie nie tylko do molo, ale także 200 metrów dalej do granicy podwodnych progów.
Nowa, gotowa akurat na wakacje plaża ma zostać o kilka metrów podniesiona. By można było z niej swobodnie korzystać, zwiększone zostanie jej nachylenie.
- Standardowo jeden metr wysokości "gubimy" na odcinku szerokości 20 metrów, w tym przypadku będzie to sześć metrów - wyjaśnia Meller-Kubica.
Stok przechodzić będzie pod powierzchnię wody, ale tam 1 metr spadku rozciągnięty zostanie na długości 40 metrów.
To jedyne prace, jakie Urząd Morski planuje w Kołobrzegu w najbliższym czasie. Zapytany o rozbudowane zabezpieczenia na przykład w postaci nowych ostróg, Adam Meller-Kubica informuje, że by można było w takie zainwestować, najpierw należy wykonać szczegółowe badania.
Koszt refulacji wskazywanego odcinka wyniesie około 2 mln złotych. Pokryty zostanie z kasy UM w Słupsku. d
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?