Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt Hipokrates: Pielęgniarstwo to zawód trudny

Joanna Boroń
Sylwia Rusińska nie ukrywa, że bała się studiów na tym kierunku. Dziś, po trzech latach, jest pewna, że wybrała dobrze
Sylwia Rusińska nie ukrywa, że bała się studiów na tym kierunku. Dziś, po trzech latach, jest pewna, że wybrała dobrze Radosław Brzostek
Dziś zgodnie z kalendarzem przypada Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. Rozmawiamy z Sylwią Rusińską, studentką trzeciego roku pielęgniarstwa na PWSZ. Pani Sylwia już niedługo zacznie pracę. Może na OIOM-ie.

Jest Pani na trzecim roku pielęgniarstwa. Dlaczego wybrała Pani właśnie taki kierunek studiów?

Wcześniej uczyłam się też na kierunku związanym z medycyną, czyli na ratownictwie medycznym. Ale w pewnym momencie, w czasie praktyk, stwierdziłam, że chyba jednak warto pójść w innym kierunku i przenieść się na pielęgniarstwo. Nie ukrywam, że podchodziłam do tej zmiany z pewnymi obawami. Ale na spokojnie przeanalizowałam wszystkie plusy i minusy i tak oto jestem już na trzecim roku.

Plebiscyt Hipokrates - finałowa rozgrywka. Głosowanie do 13 maja

Co było na liście tych plusów?

Cały czas będę się uczyła czegoś nowego, będę się mogła rozwijać. To praca w ruchu, z ludźmi. Wydaje mi się, że w tej pracy nie ma czasu na nudę.

Trzeci rok to taki moment, w którym już można wyciągać pewne wnioski. Na przykład, jak od strony praktycznej wygląda praca pielęgniarki...

Jest trudniej niż myślałam. Ale mnie akurat te trudności motywują. To, co widzieliśmy w szpitalu, zdecydowanie skłania do tego, by się uczyć. Praktyki pokazywały nam, że mamy niedobory wiedzy, a kontakt z pacjentami zmuszał byśmy „nadrabiali” te braki. Im więcej się uczyliśmy, tym czuliśmy się pewniej, tym więcej mieliśmy odwagi, by wykonywać zabiegi.

Praca na którym oddziale podobała się Pani najbardziej?

Każda z praktyk coś mi dawała. Ale gdybym miała wybrać... Myślę, że byłby to OIOM albo interna. To oddziały, na których, moim zdaniem, najwięcej się można nauczyć. Gdybym zaczęła pracę na jednym z tych oddziałów, żadna inna pielęgniarska praca nie byłaby mi później straszna.

Pielęgniarstwo nie jest bardzo popularne, głównie ze względu na zarobki. Brała to Pani pod uwagę?

Oczywiście. Ale sytuacja się zmienia. Zarobki są coraz lepsze. Warto pomyśleć też o tym, że dziś pielęgniarka jest w takiej sytuacji, że pracy szukać nie musi, może przebierać w ofertach. Uważam, że i bez wyjeżdżania za granicę można w tym kraju znaleźć pracę za godne pieniądze.

A prestiż?

Z prestiżem bywa różnie. W dużej mierze zależy od tego, jak nas odbierają pacjenci. Duży wpływ ma to, jak my się zachowujemy względem pacjenta. Podczas praktyk na oddziałach nie miałam z tym problemu. Czułam się doceniana, szanowana.

Wygląda na to, że dobrze Pani wybrała kierunek.

O tak. Dziś nie wyobrażam sobie bym mogła wybrać inny zawód.

Plebiscyt Hipokrates - finałowa rozgrywka. Głosowanie do 13 maja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!