Pani Mariola pracuje na trudnym froncie. Od 16 lat opiekuje się pacjentami onkologicznymi w koszalińskim szpitalu gruźliczym. - Pielęgniarką chciałam być od zawsze. Nie wyobrażam sobie innej pracy - mówi. Jej zdaniem pielęgniarka, która z wyboru pracuje przy łóżku pacjenta, musi mieć podejście do chorych, traktować ich jak członków rodziny.
Jej podopieczni są szczególni. Wielu z nich niestety nie wychodzi zwycięsko z walki z rakiem. - Do śmierci nie można się przyzwyczaić. To zawsze kłuje - mówi pani Mariola. - Staram się jednak pracę zostawiać w pracy. W domu nie rozmawiam o szpitalu, choć przyznaję, że czasem o nim myślę, bo trudno nie myśleć.
Dużym wyzwaniem dla niej i jej koleżanek jest wytłumaczenie choremu i rodzinie, na czym polega chemioterapia, jakie są jej skutki uboczne. - Trzeba pamiętać, że pacjent źle się czuje, że jest przestraszony, podobnie jak jego bliscy. Trzeba mieć dużo cierpliwości.
Przez te wszystkie lata wielu jej podopiecznych poradziło sobie z nowotworami. - Cieszy mnie to, że o mnie pamiętają. Podczas wizyt kontrolnych przychodzą się pokazać. Są uśmiechnięci, zadowoleni. Czasem spotykamy się w sklepie czy na na ulicy. To miłe chwile, które upewniają mnie w tym, że wybrałam świetny zawód.
Na Wasze głosy czekamy tylko do 29 kwietnia! Więcej o plebiscycie i kandydatach do tytułów na
**
**
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?