Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po eurowyborach. W Koszalinie kandydaci polegli, plakaty zaległy

Rafał Wolny
Choć miały na to 30 dni, komitety wyborcze tradycyjnie nie usunęły plakatów wyborczych. - Dotyczy to praktycznie wszystkich partii - mówi komendant Straży Miejskiej w Koszalinie, a ich działacze tłumaczą się "przeoczeniami".

Ustawowy termin usunięcia plakatów rozwieszonych przed majowymi wyborami do Euoparlamentu minął we wtorek. Krótki spacer po Koszalinie przekonuje, że partie o swoim tradycyjnym obowiązku... tradycyjnie zapomniały. Do mieszkańców twarze polityków różnych opcji uśmiechają się nie tylko z małych plakatów na słupach ogłoszeniowych, ale też z wielkoformatowych billboardów. - Z informacji, jakie otrzymałem od strażników, którzy od środy patrolują i miasto także pod tym kątem wynika, że plakatów jest jeszcze sporo, a o obowiązku ich usunięcia zapomniały w zasadzie komitety wszystkich partii - mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

Dlatego teraz municypalni wystosowują do sztabów wyborczych pisma, przypominające o tym, że obowiązek usunięcia plakatów już minął. Ci, którzy mimo wszystko się do niego nie zastosują, zostaną ukarani mandatem do 500 zł.

Partyjni sztabowcy zapewniają, że plakaty w najbliższych dniach znikną. - Już od wtorku je usuwamy i jeśli jeszcze jakieś zostały, to jest to po prostu niedopatrzenie - tłumaczy Wojciech Kasprzyk z PO, a przeoczeniem tłumaczy się także szef lokalnego sztabu PiS. - W środę sam objechałem miasto, sprawdzając czy wszystkie plakaty zostały usunięte i w kilku miejscach jeszcze faktycznie je zauważyłem. Wydałem już dyspozycje, by zostały usunięte - zapewnia Krzysztof Nieckarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!