Na 28-letnim mieszkańcu Poznania ciąży zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu osób. Miłosz S. zatrzymany został 5 stycznia, zarzuty usłyszał 6 stycznia, dzień później został aresztowany na okres 3 miesięcy. Grozi mu 8 lat więzienia.
25 marca prokuratora skierowała do sądu wniosek o przedłużenie aresztu na kolejne trzy miesiące. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski argumentował, że śledztwo trwa, przeprowadzone będą kolejne czynności i należy prawidłowo zabezpieczyć toczące się postępowanie. Dodał też, że istnieje uzasadniona obawa, że podejrzany, któremu grozi surowa kara, mógłby uchylać się od stawiennictwa, mógłby też mataczyć.
W środę sąd przychylił się do wniosku prokuratury. Na dalsze czynności w sprawie Miłosz S. czekać będzie w areszcie śledczym.
Do tragicznego pożaru w escape roomie "To Nie Pokój" przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia po godz. 17. Zginęło w nim pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic jednej klasy Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Zgodnie z opinią biegłego z zakresu medycyny sądowej przyczyną śmierci nastolatek było zatrucie tlenkiem węgla.
Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru był gaz ulatniający się z butli gazowej, która zasilała piecyk grzewczy. Ogień miał odciąć 25-letniemu pracownikowi escape roomu drogę do nastolatek. Dróg ewakuacyjnych w obiekcie nie było.
Zobacz także: Koszalin: wizja lokalna w escape roomie, w którym doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Zginęło pięć nastolatek
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?