Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze w Kamieniu Pom. Strażak broni swoich kolegów: - Ratowaliśmy ludzi

Mariusz Parkitny / www.gs24.pl
Fot. Lucas - internauta
Rozmowa ze strażakiem z Kamienia Pomorskiego st. kpt Danielem Kowalińskim, który był na miejscu pożaru. Broni swoich kolegów przed zarzutami, że akcja prowadzona była nieudolnie.

- Pojawiają się głosy, że początek akcji ratowniczej był mało profesjonalny. Tak było?

- Według mnie, to była dobrze zorganizowana akcja. Ratowaliśmy ludzi. Specjalna komisja ma zbadać czy doszło do jakichś zaniedbań. Moim zdaniem, nie.

- Jak wyglądał początek akcji ratunkowej?
- Otrzymaliśmy sygnał o zadymieniu w hotelu socjalnym. Pierwsi strażacy byli na miejscu już po dwóch minutach. Budynek płonął. Był w takim stanie, że nie było czasu na gaszenie ognia.

Zaczęliśmy ratować ludzi. Mieszkańcy skakali z okien. Zawijali dzieci w koce i zrzucali. Tam na dole łapaliśmy je. Jeden ze strażaków mówił, że nie może sobie wybaczyć, że nie uratował więcej ludzi. Trudno słowami opisać co tam się wtedy działo. Powtarzam raz jeszcze: ratowaliśmy ludzi.

- Dlaczego ofiar jest tak dużo?
- Prawdopodobnie dlatego, że za późno zauważono zadymienie. Ludzie spali w pokojach. Gdy usłyszeli, że mają się ewakuować droga na korytarz była już zamknięta. Mogli tylko skakać z okien. Ci, którzy się odważyli skoczyć, przeżyli. Niektórzy prawdopodobnie umarli we śnie zatruci oparami.
- Czemu budynek tak szybko spłonął? Świadkowie mówili, że ogień pojawił się w ciągu minut.
- Ściany pierwszego i drugiego piętra były wykonane z łatwopalnych materiałów. W takich przypadkach ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie. Może gdybyśmy otrzymali zgłoszenie wcześniej tylu ofiar udałoby się uniknąć. Gdy przyjechaliśmy na miejsce mogliśmy już tylko zacząć ratować tych co jeszcze żyli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!