Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze w Kronospanie w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Podczas pożaru w Kronospanie, znad zakładu unosiła się chmura gęstego dymu. Zaniepokoiło to mieszkańców.
Podczas pożaru w Kronospanie, znad zakładu unosiła się chmura gęstego dymu. Zaniepokoiło to mieszkańców. Rajmund Wełnic
Po pożarze w Kronospanie pojawiają się pytania, jak Szczecinek i służby kryzysowe są przygotowane na takie zdarzenia.

W czwartek wybuchł pożar w suszarni płyt MDF szczecineckiego Kronospanu, która przechodziła właśnie konserwację - informowaliśmy o tym na bieżąco. Znad zakładu unosił się kłąb dymu, który budził obawy mieszkańców. O zainteresowanie się spawą poprosił nas Marcin Weksej: "Dzwoniłem do sztabu zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miasta w Szczecinku, brak jakichkolwiek procedur" – pisze. "Podobna komórka działa w starostwie powiatowym - brak jakichkolwiek procedur. Chmura czarnego dymu przemieszczała się w kierunku Żółtnicy, ale nikt nie poinformuje ludzi, żeby nie wychodzili ze swoich domów. Jaki jest cel powoływania takich instytucji? A i jeszcze pani z WIOŚ w Koszalinie poinformowała mnie, że to jakieś sadze się tam zapaliły i nie ma żadnego zagrożenia. Chyba znalazła tę informacje na wikipedii!".

KLIKNIJ>>> Pożar w Kronospanie w Szczecinku [WIDEO, ZDJĘCIA]

Do sprawy odnosi się Tomasz Czuk, rzecznik prasowy ratusza: "W związku z napływającymi do Urzędu Miasta pytaniami w sprawie pożaru, do jakiego doszło na terenie zakładu Kronospan, informujemy, że urzędnicy referatów Ochrony Środowiska oraz Obrony Cywilnej i Zarządzania Kryzysowego byli obecni na miejscu całego zdarzenia oraz skontaktowali się w tej sprawie z Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska" – pisze. "Z informacji, jakie otrzymaliśmy ze straży pożarnej wynika, że w trakcie pożaru nie doszło do spalenia szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia substancji."

- W sytuacjach zagrożenia jesteśmy natychmiast informowani przez stanowisko kierowania straży pożarnej – mówi Sebastian Korecki z centrum zarządzania kryzysowego w szczecineckim starostwie. – I tak było i tym razem, to straż pożarna ocenia stopień zagrożenia dla ludności, a w tym wypadku nie było ono duże. Każda komórka OC i my mamy opracowane procedury na takie ewentualności, łącznie z powiadomieniem mieszkańców i ich ewakuacją. Na poziomie gminy zajmują się tym jej komórki, zgodnie z ustawą, gdy zasięg zdarzenia niebezpiecznego przekracza granice, do akcji może wkroczyć starosta, który dysponuje wszystkie dostępne siły w powiecie, a gdyby ich było za mało, to także z ościennych gmin, po powiadomieniu wojewody.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!