Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pracy zaskoczenie: do garażu nie wjadą

Joanna Krężelewska
Mieszkańcy centrum Koszalina poskarżyli się na brak informacji o utrudnieniach w ruchu Wykopany pod instalację rów uniemożliwia im wjazd i wyjazd z garażu.
Mieszkańcy centrum Koszalina poskarżyli się na brak informacji o utrudnieniach w ruchu Wykopany pod instalację rów uniemożliwia im wjazd i wyjazd z garażu. archiwum
Mieszkańcy centrum Koszalina poskarżyli się na brak informacji o utrudnieniach w ruchu Wykopany pod instalację rów uniemożliwia im wjazd i wyjazd z garażu.

Problem zgłosili mieszkańcy ścisłego centrum Koszalina, właściciele garaży zlokalizowanych przy ulicy Księżnej Anastazji. W ich sąsiedztwie, dokładnie przy ulicy Marii Ludwiki, trwa inwestycja - powstaje tu wielorodzinny budynek mieszkalny. - Jesteśmy bardzo wyrozumiali na związane z tym uciążliwości - zaznacza pani Ewa (nazwisko do wiadomości redakcji). - Na blokujące ruch koparki, na hałas. Tego przecież uniknąć się nie da.

Pokłady cierpliwości jednak się wyczerpały. W piątek pani Ewa wyjechała autem z garażu do pracy. Wjechać do niego już nie mogła. - Przed bramami garażowymi wykopano głęboki rów. Dopiero po mojej interwencji wykonawca przykleił na garażach informację o utrudnieniach! - denerwuje się koszalinianka. W podobnym tonie wypowiadają się inni mieszkańcy: - Gdybym nie wyjechał autem z garażu rano, to zostałbym pozbawiony możliwości korzystania ze swej własności! W cywilizowanych krajach stosuje się różne rozwiązania - na wykopie można położyć specjalne trapy, umożliwiające dojazd do garażu - powiedział nam koszalinianin.

Mieszkańcy mają pretensje o to, że choć o inwestycji wiadomo było co najmniej od wielu tygodni, to oni dowiedzieli się o niej dopiero, gdy zaczęły pracować koparki. - Obowiązkiem inwestora było uprzedzić nas od kiedy i do kiedy nie będziemy mogli korzystać z garaży - słyszymy.

Kierownik budowy wskazał na niedopatrzenie urzędników miejskich. - Teren jest miasta. My go tylko przejęliśmy, żeby poprowadzić instalację cieplną - wyjaśnił. - To urzędnicy powinni poinformować mieszkańców o utrudnieniach. Kartki miały trafić za wycieraczki samochodów - mówi.

- Chyba auta kogoś, kto przypadkowo tu zaparkował! Ja niczego za wycieraczką nie znalazłem... - odpowiada właściciel garażu.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Roberta Grabowskiego z biura prasowego koszalińskiego ratusza. On również przekonany był, że informacja odpowiednio wcześniej dotarła do mieszkańców centrum. - Za niedopatrzenie w imieniu inwestora, czyli Miejskiej Energetyki Cieplnej bardzo przepraszam. Zostaliśmy zapewnieni, że kwestie organizacyjne zostały wcześniej załatwione. Zapewniam, że w podobnych przypadkach nasz nadzór będzie sprawdzać, czy o wszelkich niedogodnościach mieszkańcy zostali uprzedzeni.

Kierownika budowy pytamy, do kiedy właściciele garaży muszą liczyć się z utrudnieniami? - Wszystko zależy od pogody. Musimy zaizolować połączenia i sprawdzić ich szczelność. Jeśli nie będzie padać, zajmie to góra dwa dni - zapewnił. Dodał, że ponieważ teren rozkopany będzie tak krótko, nikt nie widział potrzeby inwestowania w trapy.

Zobacz także: Pędził ponad 200 km/h w terenie zabudowanym. 18-letni kierowca pożegnał się z prawem jazdy

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!