W porywach wiatr osiągał prędkość nawet 90 km/h. A ponieważ wiał z północy, miał niszczycielską siłę dla polskiego wybrzeża. Potegę sztormu widać m. in. na wysokości przystani rybackiej w Mielnie. Tu trwa remont wybrzeża, które m. in. wzmacniane jest potężnymi głazami.
Po ostatnim sztormie sporo tych wielotonowych głazów zostało poprzesuwanych jak plastikowe klocki. Poszerzana plaża też niestety zniknęła pod wodą, a na wysokości hotelu Blue Marine morze zabrało potężny kawał wydmy. Teraz z plaży jest już widoczny ten ośrodek wypoczynkowy, do niedawna jeszcze zasłonięty właśnie wydmami. Bałtyk wtargnął też do okolicznego lasu, łamiąc kilka drzew.
Natomiast na wysokości pętli autobusowej w Unieściu, dzielnicy Mielna, odkryta została, zasypana od lat w piachu, dość tajemnicza asfaltowa droga. Okazuje się, że to pozostałość po wojsku.
- Były tu, jeszcze w czasach III Rzeszy, punkty artyleryjskie, a następnie, w okresie Układu Warszawskiego, już po wojnie, stacjonował pułk rozpoznania radioelektronicznego - opowiada nam Tadeusz Jarząbek, były oficer, mieszkaniec Mielna, dziś samorządowiec. - I to była droga dojazdowa do tego systemu radiolokacyjnego. Namierzano tutaj samoloty NATO. Ciekawostka, był jeszcze drugi taki system, zainstalowany nad jeziorem Jamno, tu niedaleko - wskazuje pan Tadeusz.
Posztormowe straty będą jeszcze analizowane przez Urząd Morski.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?