Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu zakończyła śledztwo w głośnej sprawie majowego wypadku samochodowego, do którego doszło niedaleko Gościna. Ryszardowi W. grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
To absolutnie wyjątkowa sprawa, bo to nie Ryszard W. siedział za kierownicą samochodu, gdy pięcioosobowa rodzina wracała mercedesem z majówki, z Rymania. Kierowała jego żona, Mariola W. Ale to 40 – latka prokuratura obarcza winą.
Zgodnie z relacją pozostałych przy życiu kobiet . Marioli W. i jaj matki, Weroniki S., Ryszard W. miał wszcząć w aucie awanturę, bić teścia po twarzy, a żonę po głowie, szarpiąc też kierującą autem kobietę za włosy tak mocno, że wyrwał jej aparat
słuchowy i zrzucił okulary.
Mariola W. mówi, że chciała zjechać na stację paliw, 100- 200 metrów dalej, ale nie zdążyła. Straciła panowanie nad kierownicą. Auto wypadło z drogi, wzbiło się w górę, potem runęło na ziemię, uderzając o najpierw tyłem, potem przodem. Dziadek i wnuczek zginęli na miejscu. Obie kobiety trafiły do szpitala. Do dziś poddawane są rehabilitacji.
Krótko po tragedii, jeszcze na miejscu wypadku, policja zatrzymała Ryszarda W., bo nada się awanturował. Jego zachowanie szokowało ratowników, próbujących walczyć o życie chłopca i jego dziadka. Ryszard W. został przesłuchany dopiero następnego gdy wytrzeźwiał. Nie przyznał się do winy.
Więcej w papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?