Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wypowiedzi Warchoła i liście do prezydenta sprawdzamy jak przyznawane są dotacje na sport

(RAV)
Na działalność swojego Fight Clubu Józef Warchoł dostaje z kasy miasta dotację w wysokości 25 tys. złotych rocznie.
Na działalność swojego Fight Clubu Józef Warchoł dostaje z kasy miasta dotację w wysokości 25 tys. złotych rocznie. oldspiais / mmkoszalin.eu
Przy okazji niedawnego listu otwartego do prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego, w którym środowiska sportowe piętnują zachowania Józefa Warchoła i sugerują odebranie mu miejskiej dotacji, pojawia się pytanie o kryteria jej przyznawania.

Przeczytaj także: Skandaliczna wypowiedź Warchoła o śmierci Ficka

O ile bowiem warunki i wysokość ratuszowych stypendiów dla zawodników i trenerów jasno określa stosowna uchwała, o tyle dotacje dla klubów i stowarzyszeń sportowych nie są w ten sposób uregulowane.

- Co roku otrzymujemy taką samą dotację i jeśli chodzi o kryteria, to nie do końca wiemy jak to jest analizowane - przyznaje Tomasz Kopacz, sekretarz Międzyszkolnego Klubu Sportowego "Znicz". - Teoretycznie liczą się wyniki, plany rozwoju, ale nie jest to uściślone i powinno zostać uporządkowane.

Jerzy Żalejko, Prezes Atletycznego Klubu Sportowego mówi wprost: - Dotacje są rozdawane przez pana prezydenta "po uważaniu". Nieraz jakiś klub nie ma kompletnie żadnych wyników, a pieniądze dostaje.

Działacz wspomina lata 90-te, kiedy to wprowadzono system finansowania obiektów sportowych, z których kluby mogły bezpłatnie korzystać.

- I to był dobry pomysł, ale z czasem go zaniechano, a wprowadzono kryteria, które nie odzwierciedlają realnego poziomu klubu.

Przeczytaj także: Środowisko odcina Warchoła. Sportowcy, prezydent i sam zainteresowany komentują

- O rozdziale dotacji decyduje specjalna komisja, na podstawie określonych kryteriów - podkreśla Robert Grabowski, rzecznik ratusza. Brane są pod uwagę: możliwość realizacji wnioskowanego zadania przez dany podmiot; finansowa realność przedsięwzięcia; jakość i kwalifikacje kadry; wkład własny i doświadczenie w pozyskiwaniu pieniędzy; zadania zrealizowane w latach ubiegłych.

Zdaniem prezesa AKS, wspomniane kryteria pozwalają na zbyt dowolną interpretację.

- Powinno zebrać się kilku specjalistów, którzy wypracowaliby system rozdzielający pieniądze według klucza procentowego za każdy ściśle określony element - podpowiada Jerzy Żalejko. - Można byłoby choćby wcześniej zaplanować budżet - wskazuje. - Nie powinna jednak zajmować się tym Rada Sportu, bo jest mało reprezentatywna.

Są jednak działacze zadowoleni z obecnego systemu. Choćby wiceprezes Stowarzyszenia Sportu Niepełnosprawnych "Start", które dostało tyle pieniędzy, o ile wnioskowało.

- Dlatego wydaje mi się, że kryteria są jasne, choć nie do końca wiem, na jakich zasadach rozpatrywane są te wszystkie wnioski - zaprzecza sam sobie Ryszard Fornalczyk.

Przeczytaj także: A ja będę bronił Warchoła...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!